W nocy z soboty na niedzielę konkubina właściciela posesji w Czarnej Wsi powiadomiła pogotowie ratunkowe, że jej partner źle się poczuł i nie daje oznak życia. Kiedy służby przyjechały na miejsce, okazało się, że nie żyje nie tylko właściciel domu, ale także jego znajomy 62-latek. Na miejscu było mnóstwo butelek alkoholu. Następnego dnia w szpitalu zmarł trzeci mężczyzna.
W sobotę, 2 kwietnia, po godzinie 23 oficer dyżurny kłobuckiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące śmierci mężczyzny w miejscowości Czarna Wieś, w gminie Wręczyca Wielka. Na miejsce pojechali policjanci z komisariat we Wręczycy Wielkiej. Potwierdzili zgłoszenie i ustalili, że zmarły mężczyzna to 55-letni mieszkaniec tej miejscowości. W trakcie czynności okazało się, że w budynku znajdowało się także ciało drugiego, 62-letniego mężczyzny, również mieszkańca Czarnej Wsi.
Kryminalni pod nadzorem prokuratora
Na miejsce skierowano kryminalnych wraz z technikiem kryminalistyki, natomiast o zdarzeniu poinformowano prokuratora, który również przyjechał na miejsce i kierował czynnościami realizowanymi przez śledczych.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyźni przed śmiercią pili razem alkohol. Decyzją prokuratora ciała mężczyzn zostaną poddane sekcji, która pozwoli precyzyjnie ustalić stężenie alkoholu oraz określić dokładną przyczynę ich śmierci. Aktualnie kłobuccy śledczy ustalają przyczyny i sprawdzają wszystkie okoliczności tego tragicznego zdarzania. Policjanci między innymi weryfikują czy w domu, w którym doszło do śmierci obu mężczyzn, przebywały jeszcze jakieś inne osoby, które również mogłyby spożywać z nimi alkohol.
Trzeci mężczyzna zmarł w szpitalu
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek powiedział, że śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dotyczyło początkowo dwóch mężczyzn, których znaleziono w domu w Czarnej Wsi. Później śledczy dostali informację, że trzeci mężczyzna zmarł w szpitalu.
W nocy z soboty na niedzielę konkubina właściciela posesji w Czarnej Wsi powiadomiła pogotowie ratunkowe, że jej partner źle się poczuł i nie daje oznak życia. Kiedy służby przyjechały na miejsce, okazało się, że nie żyje nie tylko właściciel domu ale także jego znajomy 62-latek. Na miejscu było mnóstwo butelek alkoholu, także – jak podaje prokuratura "niekonsumpcyjnego".
W niedzielę policja otrzymała informację o śmierci trzeciego mężczyzny, który w nocy z soboty na niedzielę spożywał podejrzany alkohol. 37-latek zmarł w szpitalu w Blachowni. - Z ustaleń policji wynika, że ten mężczyzna spożywał alkohol z tamtą dwójką. Wrócił do domu, tam się źle poczuł i jego żona wezwała karetkę pogotowia, która zabrała go do szpitala - opisywał prok. Ozimek.
W środę mają być przeprowadzone sekcje zwłok, podczas których zostaną pobrane próbki do badań toksykologicznych. - Według najbardziej prawdopodobnej na chwilę obecną wersji śledczej, panowie spożywali alkohol niewiadomego pochodzenia i przyczyną ich zgonu było zatrucie - wskazał rzecznik prokuratury. Badaniom poddane zostaną też próbki alkoholu zabezpieczone w domu w Czarnej Wsi.
Źródło: tvn24.pl/PAP/śląska policja
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock