Kierowca zatrzymał się do kontroli, ale gdy policjanci do niego podeszli, odpalił silnik i ruszył. Jak się okazało, miał w aucie narkotyki i był pod ich wpływem. Nie uniknie odpowiedzialności, a uciekając przed policją, złamał kolejne przepisy, przekroczył prędkość, wjechał na chodnik, uderzył w znak drogowy, a na końcu w budynek.
Tydzień temu w poniedziałek w Pietrowicach Wielkich pod Raciborzem na ulicy 1 Maja policjanci z wydziału ruchu drogowego oraz funkcjonariusze z miejscowego posterunku zatrzymali kierowcę opla, który przekroczył prędkość.
Mężczyzna najpierw zatrzymał się do kontroli, ale gdy policjanci kazali mu wyjść z auta, nagle uruchomił silnik i zaczął uciekać.
Jazda po chodniku i zderzenie z budynkiem
Najpierw wjechał na chodnik. Potem uderzył w znak drogowy. Następnie, ignorując sygnały świetlne i dźwiękowe, skierował się w stronę miejscowości Kietrz. Przejechał kilkaset metrów i stracił panowanie nad pojazdem. Uderzył w budynek.
Ale to nie zniechęciło kierowcy do dalszej ucieczki. Wybiegł z auta wraz z pasażerką, jednak oboje szybko zostali zatrzymani.
Kierowcą okazał się 44-letni mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego. Badanie alkomatem wykazało, że nie był pod wpływem alkoholu, ale test narkotykowy wypadł pozytywnie. Dodatkowo policjanci znaleźli narkotyki w aucie. 44-latek usłyszał szereg zarzutów za przekroczenie prędkości, prowadzenie pod wpływem środków odurzających, posiadanie narkotyków. Został objęty dozorem policyjnym. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Autorka/Autor: mag/PKoz
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja