Krzysztof Skowron był komendantem policji w Mikołowie, Rybniku, Strzelcach Opolskich, najdłużej pracował w Gliwicach. W poniedziałek zginął, jadąc motocyklem. - Tak trudno uwierzyć, że nie spotkamy się już w mundurze, na piwie, nie uściśniemy się na boisku po kolejnej zdobytej bramce - mówi generał Jarosław Szymczyk, komendant główny policji.
W poniedziałek przed godziną 13 na drodze krajowej 79 w województwie świętokrzyskim w miejscowości Wełnin pod Buskiem-Zdrojem osobowa toyota zderzyła się z motocyklem.
- 54-letni kierowca toyoty, jadący od strony Krakowa na skrzyżowaniu chciał skręcić w lewo i prawdopodobnie wymusił pierwszeństwo na 45-letnim kierowcy motocykla, który jechał z naprzeciwka. Motocyklista wskutek uderzenia upadł na drogę - mówi Tomasz Piwowarski, rzecznik policji w Busku-Zdroju.
Reanimacja motocyklisty trwała 50 minut, ściągnięto na miejsce helikopter ratowniczy. Niestety motocyklista zmarł.
Jak potwierdza policja, był to Krzysztof Skowron, komendant policji w Mikołowie na Śląsku.
Od Gliwic, przez Strzelce i Rybnik, do Mikołowa
"Odszedł nasz komendant" - napisał w mediach społecznościowych burmistrz Mikołowa Stanisław Piechula. - A jeszcze tak niedawno braliśmy udział we wspólnych spotkaniach, omawialiśmy pomysły poprawy bezpieczeństwa w Mikołowie, a także wymienialiśmy się planami urlopowymi i planowaliśmy kawę z opowieściami po urlopie. Nasz komendant, przez dość krótki okres pracy w Mikołowie, dał się poznać jako bardzo miły człowiek, zaangażowany w swoją pracę, otwarty na ludzi i współpracę. Komendancie będzie nam Ciebie brakowało, spoczywaj w pokoju - napisał burmistrz.
Skowron był krótko w Mikołowie, bo służył w wielu miastach. Zaczynał w Gliwicach w 1994 roku. Miał wtedy 20 lat i musiał być jeszcze na studiach. Oprócz Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, ukończył prawo i administrację na Uniwersytecie Śląskim.
W Gliwicach i okolicy zatrzymał się najdłużej: był w pionie kryminalnym komendy miejskiej, oficerem dyżurnym w komisariacie w Knurowie, komendantem komisariatu w Łabędach, a potem komisariatu w Pyskowicach.
- Wesoły chłopak, z dystansem do siebie, często żartowaliśmy i nabijaliśmy się z siebie nawzajem. Nadawaliśmy na tych samych falach. Koleżeński, doświadczony, fachowiec - wspomina Marek Słomski, rzecznik policji w Gliwicach. - Miał dużo pasji, zbierał na przykład czapki policyjne, ale o motocyklu nie słyszałem.
I "zaczął rozwijać skrzydła", jak mówi o zmarłym koledze Słomski. We wrześniu 2014 roku wystartował w konkursie na powiatowego komendanta policji w Strzelcach Opolskich. I wygrał.
Jednak był tam tylko dziesięć miesięcy. Odwołała go ówczesna komendant wojewódzka w Opolu. Nowa Trybuna Opolska próbowała dociec dlaczego, bo Skowron "był w tym czasie co najmniej kilkakrotnie nagradzany za dobre wyniki strzeleckiej jednostki". Ale dziennikarze dowiedzieli się tylko tyle, że komendant wojewódzka ma prawo dobierać sobie współpracowników, jakich chce.
Skowron dostał stanowisko zastępcy komendanta policji w Rybniku, był odpowiedzialny za pion kryminalny.
Komendantem policji w Mikołowie został 1 czerwca 2018.
Bardzo się przez te lata zmienił - wyszczuplał, prawdopodobnie z powodu przejścia na dietę wegetariańską.
- Był zapalonym sportowcem i zdążył zarazić tym naszych policjantów - wspomina Klaudia Kempa, rzeczniczka policji w Mikołowie. - Uprawiał kolarstwo, organizował turnieje z siatkówki, kochał motocykle. Przejechał na motocyklu setki kilometrów, jeździł z kolegami po Europie, czasami do pracy w komendzie. Miał 20-letniego syna.
- Nie tak dawno rozmawialiśmy - wspomina go w mediach społecznościowych Anita, mieszkanka Mikołowa. - Liczył na to, że już u nas do emerytury zostanie, a tu taki cios. Dobrzy ludzie za szybko odchodzą.
Piłka z komendantem
Krzysztofa Skowrona żegna także generał Jarosław Szymczyk. Oficjalnie - jako główny komendant policji, specjalnie dla tvn24.pl - jako kolega Skowrona.
- Z Krzysztofem znaliśmy się od ponad 20 lat. Połączyły nas dwie pasje. Pierwsza zawodowa, czyli służba w gliwickiej policji. Druga prywatna, czyli piłka nożna - opowiada Szymczyk. Spędzaliśmy ze sobą wiele czasu. I w pracy i na boisku, aż w pewnym momencie udało się to połączyć. Powstała policyjna drużyna piłkarska przy gliwickiej komendzie, którą Krzysztof współtworzył. Oddał tej drużynie całe serce. Szczególnie, gdy zaistnieliśmy i odnosiliśmy sukcesy na arenie międzynarodowej. Zawsze podziwiałem jego energię i umiejętności organizacyjne. Był wszędzie. Zawsze pełnej optymizmu, zawsze uśmiechnięty, zawsze skuteczny. Podobnie, jak w pracy. Był świetnym policjantem i przełożonym. Wiele miał jeszcze przed sobą. Tak trudno uwierzyć, że nie spotkamy się już w mundurze, na piwie, nie uściśniemy się na boisku, po kolejnej zdobytej bramce.
Sekcja zwłok
- Dzisiaj zostanie przeprowadzona sekcja zwłok motocyklisty - mówi Daniel Prokopowicz, rzecznik prokuratury okręgowej w Kielcach. - Przesłuchujemy świadków, biegli do spraw wypadków drogowych określą, z jaką prędkością jechali kierowcy. Kierowca toyoty był trzeźwy, został zatrzymany, nie ma jeszcze zarzutów. Dopiero po zgromadzeniu materiału dowodowego zostanie przesłuchany.
Autor: mag/ ks / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja, policja w Busku-Zdroju