73-letni mieszkaniec Łazisk Górnych usłyszał zarzut znęcania się nad psem. - Pies leżał i umierał. Nie miał nawet imienia - mówi policjantka i wymienia jego choroby: nieleczona anemia, infekcja oczu i uszu, zapalenie wątroby, liczne pasożyty. Gdy obrońcy zwierząt przyszli odebrać psa w asyście policji, ten z osłabienia nie mógł się podnieść. Niespełna dwa miesiące później już nie żył.
Policjanci z Mikołowa w połowie listopada przedstawili 73-letniemu mieszkańcowi Łazisk Górnych zarzut znęcania się nad zwierzęciem. "Mężczyzna doprowadził swojego czworonoga do skrajnego zaniedbania i wyczerpania" - podają w komunikacie.
- To był stary pies. Nie miał nawet imienia. Leżał i umierał - mówi Ewa Sikora, rzeczniczka mikołowskiej policji.
Pies leżał w odgrodzonym płotem kurniku, nie reagował
W połowie 2022 roku OTOZ Animals Inspektorat w Gliwicach otrzymał anonimowe zgłoszenie, dotyczące zaniedbania psa na jednej z posesji w Łaziskach Górnych. Interweniowali 1 lipca i potwierdzili tę informację.
Z opisu policji wynika, że pies leżał w odgrodzonym płotem kurniku . Nie reagował na żadne dźwięki, nie próbował się podnieść. Miał brudną i splątaną sierść. W pomieszczeniu, które opiekun wyznaczył mu do spania, stała drewniana wanienka, która miała służyć za budę.
"Na pytanie inspektorów towarzystwa ochrony zwierząt o wizyty u weterynarza, właściciel oświadczył, że pies jest już stary, więc nie będzie marnował na niego pieniędzy i nie będzie go też szczepił" - relacjonuje mikołowska policja.
Poważna anemia, stany zapalne uszu i oczu, problemy z wątrobą
73-latek dobrowolnie zrzekł się psa. Zwierzę tego samego dnia trafiło pod opiekę gliwickiego OTOZ Animals. Było bardzo osłabione. Lekarze w trakcie badania weterynaryjnego stwierdzili setki pasożytów zewnętrznych, pcheł i kleszczy. Zdiagnozowali poważną anemię, stany zapalne uszu i oczu, problemy z wątrobą.
"Stan fizyczny i psychiczny psa wskazywał jednoznacznie na długotrwałe i rażące zaniedbanie ze strony jego właściciela" - wnioskuje policja. - Pomimo ogromnych starań weterynarzy życia zwierzęcia nie udało się uratować. Umarł 18 sierpnia - mówi Sikora.
Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Policjanci będą wnioskować o zastosowanie wobec 73-latka środka zapobiegawczego. Mężczyźnie grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja