45-latek wjechał volkswagenem do rowu podczas wyprzedzania. Nic mu się nie stało, ale jak się okazało po badaniu alkomatem, miał w organizmie ponad 4 promile. Przejechał w takim stanie ponad 20 km.
W środę rano rano oficer dyżurny policji w Kłobucku otrzymał zgłoszenie: - Tuż przed Miedźnem volkswagen golf wjechał do rowu, a kierowca, który wyszedł z samochodu, sprawia wrażenie nietrzeźwego - miał powiedzieć przypadkowy świadek.
Policjanci z kłobuckiej drogówki, którzy przybyli na miejsce, zastali kierowcę przy samochodzie.- Przyjechało też pogotowie, ale mężczyźnie nic nie było. Przebadaliśmy go alkomatem. Miał ponad 4 promile - mówi Marta Ladowska, rzeczniczka policji w Kłobucku.
45-latek, jak ustalili stróże prawa, podczas wyprzedzania innego samochodu nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Zjechał na lewą stronę, a następnie wjechał do rowu. Jechał od Łobodna w stronę Miedźna. Jednak do auta, jak miał się przyznać policji, wsiadł w Częstochowie. Czyli przejechał kompletnie pijany ponad 20 km.
- Na szczęście nie zrobił krzywdy sobie ani innym - mówi Ladowska. Teraz o jego losie zadecyduje prokurator i sąd. Grożą mu nawet 2 lata więzienia, wysoka kara pieniężna i utrata prawa jazdy na kilka lat.
Policjanci dziękują zgłaszającemu za wzorową postawę obywatelską. Ladowska: - Być może udało się uniknąć kolejnej tragedii na drodze z udziałem nietrzeźwego kierowcy.
Kompletnie pijany jechał z Częstochowy i wpadł do rowu pod Miedźnem:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja