Mieszkaniec Knurowa, robiąc wiosenne porządki w ogrodzie, natrafił na niemiecki granat. Policyjni pirotechnicy stwierdzili, że nie ma potrzeby wzywania saperów. Okazało się bowiem, że to drewniany granat ćwiczebny.
Policyjni pirotechnicy otrzymali zgłoszenie od mieszkańca Knurowa, który - porządkując ogród - zauważył niemiecki granat trzonkowy Stielhandgranate 24. Przedmiot znajdował się około 20 metrów od zabudowań.
"Był przybrudzony ziemią, miał kształt niemieckiego "handgranate" z czasów II wojny światowej, lecz pewna cecha, znana naszemu fachowcowi, wskazywała, że nie będzie potrzeby wzywania saperów" - przekazała Komenda Miejskiej Policji w Gliwicach.
Policjanci stwierdzili wszak, że granat nie ma prawa wybuchnąć. Okazało się bowiem, że to drewniany granat ćwiczebny.
- Właśnie między innymi do tego typu zadań szkoleni są policyjni pirotechnicy. Rozpoznanie pirotechniczne pozwala już na wstępnym etapie rozpoznać zagrożenie lub jego brak - wytłumaczyli policjanci.
Źródło: KMP Gliwice
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gliwice