Miały stróżować, jak powiedział policji opiekun trzech owczarków niemieckich. Pół roku temu umieścił je w garażach swojej firmy transportowej w Katowicach. - Mieszkały tam całą zimę. Przez trzy miesiące nie wychodziły z betonowych boksów. Nie miały dostępu do wody i jedzenia. Piły deszczówkę zmieszaną z fekaliami - mówi policjantka.
Policjanci w Katowicach wspólnie z Powiatowym Inspektorem Weterynarii odebrali trzy psy 39-letniemu właścicielowi firmy transportowej w dzielnicy Brynów i umieścili je w schronisku. - Zostały przebadane i wykąpane. Były wychudzone, miały skołtunioną sierść, zanieczyszczoną błotem i fekaliami, trzeba ją było obciąć - opisuje Agnieszka Żyłka, rzeczniczka katowickiej policji.
Miały stróżować w firmie, nie miały spacerów, wody i jedzenia
Zawiadomienie o psach trzymanych w złych warunkach policja otrzymała anonimowo. - Miały stróżować w firmie - mówi Żyłka.
Jak ustalili funkcjonariusze, 39-latek umieścił je w garażach na terenie zakładu pół roku temu. Garaże z betonu z przodu chroniły metalowe siatki.
- Psy mieszkały tam całą zimę. Przez trzy miesiące nie wychodziły z betonowych boksów. Nie miały możliwości wyjścia i nie były wyprowadzane na spacer. Nie miały dostępu do czystej wody i jedzenia. Piły deszczówkę zmieszaną z fekaliami - opisuje policjantka.
39-latek został przesłuchany. Jak mówi Żyłka, nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego tak traktował zwierzęta. Za znęcanie się nad psami grozi kara do 3 lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja