Oszust przez kilka dni "pracował" nad właścicielami konta bankowego, 59-latkiem i jego 84-letnią matką z Katowic. Dowiedział się, że rodzina ma zdeponowane w banku 850 tysięcy złotych w obligacjach skarbowych. I przekonał, że bank chce ich okraść. 59-latek przyszedł do banku z walizką, żeby wypłacić pieniądze. Policjanci wypchali ją papierami i zatrzymali 19-letniego "odbieraka".
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Katowicach i NGW OPP w Katowicach zatrzymali 19-letniego mieszkańca Łodzi, podejrzanego o oszustwo metodą "na policjanta".
Jak czytamy w policyjnym komunikacie, 19-latek podając się za funkcjonariusza CBŚP, wprowadził w błąd 84-letnią kobietę i jej 59-letniego syna. Poinformował ich, że pieniądze, które zgromadzili w banku, są zagrożone, gdyż osoby w nim pracujące są przestępcami. Według rozmówcy jedyną szansą na ochronę majątku było wypłacenie i przekazanie pieniędzy policjantom. W ten sposób oszust chciał wyłudzić 850 tysięcy złotych.
Policja podejrzewa, że 19-latek współpracował z innymi oszustami, a sam był tylko "odbierakiem", to znaczy miał odebrać od ofiary pieniądze.
Bank powiadomił policjantów, wypchali walizkę papierem
- Oszust przez kilka dni pracował nad właścicielami konta bankowego - opisuje Agnieszka Żyłka, rzeczniczka policji w Katowicach. Jak mówi, oszuści stosujący metodę "na policjanta" są szkoleni do prowadzenia rozmów telefonicznych ze swoimi ofiarami. Robią to tak umiejętnie, że wyciągają od ofiar informacje. Na przykład - ile mają pieniędzy.
W ten sposób 19-latek miał się dowiedzieć, że kobieta i jej syn mają na koncie 850 tysięcy w obligacjach skarbowych. Potem miał przekonać rodzinę, że bank chce ich okraść.
59-latek postanowił wypłacić pieniądze. Poszedł do banku z walizką.
Zdążył spieniężyć obligacje, na czym - jak mówi Żyłka - stracił 60 tysięcy, bo wykonał operację przed terminem. Pracownicy banku, podejrzewając oszustwo, zawiadomili policję. - 59-latek zgodził się z nami współpracować. Wyszedł z walizką wypakowaną papierami. Gdy 19-latek próbował ją podjąć, został zatrzymany - mówi Żyłka.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Przedstawiono mu zarzuty podszywania się pod funkcjonariusza policji, a także oszustwa w celu uzyskania korzyści majątkowej znacznej wartości, za co grozi nawet 10 lat więzienia. Na wniosek Prokuratury Rejonowej Katowice Południe sąd aresztował 19-latka na trzy miesiące.
Źródło: tvn24.pl