Dostali zgłoszenie o zaniedbanych psach, "na miejscu policjanci zastali drastyczny widok"

Policjanci odebrali właścicielce skrajnie zaniedbane psy
Policjanci odebrali osiem skrajnie zaniedbanych psów
Źródło: KMP Jaworzno
Sąsiedzi zgłosili dzielnicowemu, że w jednym z mieszkań w Jaworznie (województwo śląskie) słyszą skomlenie psów, podejrzewali, że zwierzęta mogą być zaniedbane. Policjanci na miejscu zobaczyli skrajnie wychudzone czworonogi. Jedna z suczek wymagała natychmiastowej operacji. Jak podaje policja, weterynarz stwierdził, że "przez całą swoją karierę nie spotkał się z przypadkiem tak skrajnego zaniedbania zwierzęcia".

Do interwencji doszło w jednym z mieszkań przy ulicy Koszarowej w Jaworznie. Zaczęło się od zgłoszenia zaniepokojonych sąsiadów. Dzielnicowy, który znał rodzinę z innych interwencji, postanowił jak najszybciej sprawdzić sprawę.

- Interwencja miała na celu sprawdzenie warunków, w jakich przetrzymywane są zwierzęta. Na miejscu policjanci zastali drastyczny widok - przekazała młodszy aspirant Justyna Wiszowaty z Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie.

Policjanci odebrali właścicielce skrajnie zaniedbane psy
Policjanci odebrali właścicielce skrajnie zaniedbane psy
Źródło: KMP Jaworzno

W środku znaleźli osiem skrajnie zaniedbanych psów - dwa dorosłe i sześć szczeniąt.

- Zwierzęta przebywały w pomieszczeniach, w których podłogi pokryte były odchodami, kałem oraz moczem. Psy były brudne, widoczne były oznaki skrajnego wychudzenia - podczas głaskania wyczuwalne były kości, a zwierzęta odruchowo ssały palce policjantów - dodała oficer prasowa.

Stwierdził, że psy nie są jego własnością i go nie interesują

Jak ustalili funkcjonariusze, zwierzęta nie były wypuszczane na zewnątrz, a w mieszkaniu "regularnie odbywały się libacje alkoholowe".

- Mężczyzna, który otworzył drzwi oświadczył, że psy nie są jego własnością i nie interesuje go ich stan. Dodał, że należą do jego żony, której od dwóch dni nie ma w domu. Dodatkowo przyznał, że zwierzęta nie zostały zaszczepione, ponieważ są za młode - poinformowała Wiszowaty.

Policjanci odebrali właścicielce skrajnie zaniedbane psy
Policjanci odebrali właścicielce skrajnie zaniedbane psy
Źródło: KMP Jaworzno

Policjantów szczególnie zaniepokoił stan jednej suczki - zauważyli u niej poważne zmiany. - Na pytanie o stan zdrowia tego psa, mężczyzna stwierdził, że nie zamierza udawać się z nim do weterynarza, ponieważ nie ma na to ani pieniędzy, ani ochoty - powiedziała oficer prasowa.

Weterynarz "nie spotkał się z przypadkiem tak skrajnego zaniedbania"

Z uwagi na realne zagrożenie życia i zdrowia zwierząt policjanci podjęli decyzję o zawiezieniu ich do lekarza weterynarii.

- Weterynarz podjął się natychmiastowej diagnostyki i leczenia. W trakcie badania stwierdził, że przez całą swoją karierę nie spotkał się z przypadkiem tak skrajnego zaniedbania zwierzęcia. U jednej z suczek zdiagnozował wypadniętą macicę - stan, który wymagał natychmiastowej operacji, ponieważ każda minuta zwłoki mogła prowadzić do śmierci - przekazała policjantka.

Po zakończonym zabiegu suczka trafiła do hoteliku dla zwierząt. Pozostałe szczenięta umieszczono w fundacji na rzecz ochrony zwierząt w Bieruniu.

Policjanci odebrali właścicielce skrajnie zaniedbane psy
Policjanci odebrali właścicielce skrajnie zaniedbane psy
Źródło: KMP Jaworzno

To nie jego psy, ale też może za to odpowiedzieć

Kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie prowadzą teraz dochodzenie w kierunku znęcania się nad zwierzętami, określonego w art. 35 ustawy o ochronie zwierząt. Grozi za to do trzech lat węzienia.

Nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów, ale - jak przekazała portalowi tvn24.pl oficer prasowa - podejrzewana jest zarówno właścicielka psów, jak i jej mąż, który otworzył drzwi i rozmawiał z policjantami.

Policja przypomina, że każdy, kto jest świadkiem znęcania się nad zwierzętami, ma obowiązek reagować. Tylko wspólne działania społeczeństwa i służb mogą skutecznie przeciwdziałać cierpieniu istot, które same nie potrafią się obronić.
KMP Jaworzno
TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: