Martwy płód znaleźli w ogródku gliwiccy policjanci. Miejsce wskazała im kobieta, która prawdopodobnie kilkanaście godzin wcześniej poroniła. Sprawą zajęła się prokuratura.
Policjanci otrzymali anonimowe zgłoszenie, że kobieta, która była w ciąży, już w niej nie jest, a jednocześnie nikt nie widział dziecka. Kiedy udali się by to sprawdzić, okazało się, że dziecko nie żyje.
- Młoda kobieta wskazała funkcjonariuszom miejsce w ogródku, w którym schowała martwe dziecko. W foliowej torbie znaleziono w pełni ukształtowany, około sześciomiesięczny płód – mówi Marek Słomski, z gliwickiej policji. - Młoda, około 20-letnia kobieta była bardzo roztrzęsiona, miała kłopoty z porozumiewaniem się. Trafiła do szpitala.
Poroniła kilkanaście godzin wcześniej
Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie kilkanaście godzin wcześniej kobieta poroniła.
– Nie wiadomo jednak czy nastąpiło to z przyczyn naturalnych, czy tez w jakikolwiek sposób ktoś się do tego przyczynił – dodaje Słomski.
Sprawą zajęła się już prokuratura. - Prowadzimy postępowanie w kierunku art. 149 KK: Matka, która zabija dziecko w okresie porodu pod wpływem jego przebiegu podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat - mówi Piotr Żak, z gliwickiej prokuratury.
Zarządzono sekcję zwłok, powołano także biegłych, którzy ustalą kiedy i z jakich przyczyn zmarło dziecko.
Do makabrycznego odkrycia doszło we wtorek w jednej z południowych dzielnic Gliwic:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ejas / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24