Zaczęło się od nieudanej kradzieży sklepowej, skończyło na policyjnej blokadzie i strzałach ostrzegawczych. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.
W piątek około godziny 19 w jednym ze sklepów na terenie Czernichowa mężczyzna próbował ukraść półkę, na której znajdowały się e-papierosy.
"Dzięki zdecydowanej postawie sprzedawczyni nie udało mu się to i uciekł z miejsca. Gdy o sprawie dowiedzieli się policjanci z komisariatu w Gilowicach od razu przystąpili do działania i rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Ustalili, że poruszał się on seatem" - informuje śląska policja. "W sobotę, kontynuując te czynności, pojechali na jedną ze stacji paliw w Czernichowie. Gdy tam byli, sprzedawczyni powiedziała im, że chwilę wcześniej mężczyzna zatankował paliwo i odjechał z miejsca bez płacenia. Opis samochodu jaki podała, pasował do tego, którym odjechał sprawca usiłowania kradzieży w sklepie.
Poszukiwane auto zauważyli dzielnicowi
Informacja o tym trafiła do wszystkich patroli, a po chwili dzielnicowi z Gilowic zobaczyli seata, który pasował do opisu. Dali kierowcy sygnał do zatrzymania się, ten jednak zignorował go i zaczął uciekać. Policjanci podjęli pościg. Będący w rejonie patrol z żywieckiej drogówki, wiedząc o sytuacji, zablokował radiowozem drogę.
Padły strzały ostrzegawcze
"Kierujący to zignorował, nadal z dużą prędkością jechał w kierunku radiowozu i zatrzymującego go policjanta. Z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia policjanta oddał on strzały ostrzegawcze" – dodano w komunikacie.
Dopiero wtedy kierowca się zatrzymał. Policjanci zatrzymali 30-latka, który - jak się okazało - ma zakaz kierowania oraz w przeszłości dopuszczał się już kradzieży i włamań.
Pasażer uciekł. Policjanci znają jednak jego personalia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja