Miał ponad promil alkoholu w organizmie, przekroczył prędkość, nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać pieszo. 34-latek został jednak po chwili zatrzymany przez policjantkę, która na co dzień biega w maratonach. Mężczyzna stracił prawo jazdy. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Do zdarzenia doszło 7 czerwca w Brudzewicach pod Opocznem. Policjanci z drogówki chcieli zatrzymać do kontroli kierowcę, który przekroczył prędkość w terenie zabudowanym o 33 km/h. Kierujący jednak się nie zatrzymał, skręcił w polną drogę i zaczął uciekać pieszo.
Czytaj też: Szaleńcza ucieczka ulicami miasta
Zatrzymała go policjantka biegająca w maratonach
Jak relacjonuje podkom. Barbara Stępień z policji w Opocznie, za mężczyzną w pościg ruszyli policjanci. - Po krótkim pościgu policjantka z drogówki dogoniła i zatrzymała 34-latka. Mężczyzna nie miał świadomości, że w pościg za nim ruszyła funkcjonariuszka, dla której bieganie, nawet w pełnym umundurowaniu nie stanowi żadnego problemu, ponieważ w czasie wolnym od służby bierze udział w półmaratonach, biegach okolicznościowych, czy w biegach z przeszkodami - informuje oficer prasowa.
Dodaje, że kierowca nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać, bo był nietrzeźwy. - Badanie stanu trzeźwości wykazało, że mężczyzna ma prawie promil alkoholu w organizmie. 34-latek stracił prawo jazdy. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu kara trzech lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna - przekazuje podkomisarz Stępień. 34-latek za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym został też ukarany mandatem w wysokości 800 złotych, a na jego konto wpłynęło 9 punktów karnych. Natomiast za niezatrzymanie się do kontroli drogowej został ukarany mandatem karnym w wysokości pięciu tysięcy złotych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Opocznie