Prokuratura sprawdza, czy na terenie parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej (woj. śląskie) mogło dojść do przestępstwa nieudzielenia pomocy. - Miało tam miejsce spotkanie towarzyskie. Postępowanie wyjaśniające jest na wstępnym etapie - informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu. Według doniesień medialnych, w imprezie uczestniczyli duchowni oraz zaproszony przez nich mężczyzna, który świadczył usługi seksualne. W pewnym momencie miał zasłabnąć.
Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", której dziennikarze jako pierwsi opisali sprawę, impreza w budynku należącym do parafii odbyła się z udziałem kilku księży oraz zaproszonego przez nich mężczyzny, który świadczył usługi seksualne. Miał on - według informatorów gazety - w pewnym momencie stracić przytomność.
Jak opisuje "Wyborcza", jeden z uczestników zabawy wezwał pogotowie, ale ratowników, którzy pojawili się na miejscu, "nie chciano (...) wpuścić do środka". Ostatecznie - jak ustalili dziennikarze - na miejsce wezwano policję, po interwencji której ratownicy mogli zająć się nieprzytomnym mężczyzną.
Czytaj też: Ksiądz znalazł ukrytą kamerę w parafialnej zakrystii. Policja sprawdza, co proboszcz widział i słyszał
Postępowanie przygotowawcze
Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu, potwierdza, że policja przekazała prokuraturze materiały, z których może wynikać, że w czasie spotkania towarzyskiego mogło dojść do przestępstwa nieudzielenia pomocy.
Czytaj też: Ksiądz oskarżony o próbę nagrania nagiego mężczyzny w toalecie. Sprawa trafiła do mediacji
- Zaznaczam, że ani w tej, ani w żadnej innej sprawie nie interesują nas kwestie moralno-etyczne. Sprawdzamy, czy mogło dojść do przestępstwa. Postępowanie przygotowawcze trwa od pięciu dni, na razie jest zbyt wcześnie, żeby mówić o tym, co dokładnie się wydarzyło - podkreśla prokurator.
Dodaje, że śledczy przesłuchali już kilku świadków oraz wystąpili do szpitala, do którego trafił uczestnik spotkania, o dokumentację medyczną mężczyzny.
- Nasze działania toczą się w sprawie, nikt nie usłyszał zarzutów - informuje Łubniewski.
Dodaje, że za nieudzielenie pomocy polski Kodeks karny przewiduje do trzech lat pozbawienia wolności.
Diecezja: powołano komisję do wyjaśnienia faktów
Skontaktowaliśmy się z księdzem Przemysławem Lechem, rzecznikiem diecezji sosnowieckiej. Odesłał nas do oświadczenia, które w środę pojawiło się na stronie kurii. Czytamy w nim, że proboszcz parafii pod wezwaniem NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej przekazał pisemnie informację o "interwencji pogotowia i policji w mieszkaniu jednego z księży".
"Tego samego dnia biskup sosnowiecki powołał komisję, aby w trybie pilnym wyjaśniła fakty i okoliczności zaistniałej sytuacji" - czytamy w oświadczeniu, pod którym podpisał się ks. Lech. W oświadczeniu podkreślono też, że "w świetle dotychczasowych ustaleń komisji należy nadmienić, że jej ustalenia różnią się od informacji przedstawionych przez niektóre media". Co to znaczy? Te pytania zadaliśmy ks. Lechowi, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
- Wszystko, co mamy obecnie do powiedzenia, znajduje się w komunikacie - odparł duchowny.
Kuria podkreśla, że o wynikach pracy komisji na bieżąco informowany jest biskup. "Po zakończeniu jej prac i ustaleniu okoliczności zdarzenia, ksiądz biskup podejmie stosowne kroki przewidziane prawem kanonicznym" - kończy swoje oświadczenie kuria.
Źródło: tvn24.pl, Gazeta Wyborcza Sosnowiec
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View