Na półtora roku więzienia skazał w błyskawicznym procesie Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej (woj. śląskie) księdza Tomasza Z. Odpowiadał on za nieudzielenie pierwszej pomocy mężczyźnie podczas seksparty na plebanii, przestępstwo przeciwko wolności seksualnej i obyczajności oraz udzielanie narkotyków.
Cała sprawa wyszła na jaw dzięki "Gazecie Wyborczej", która opisała interwencję policji w mieszkaniu parafialnym w Dąbrowie Górniczej, do której doszło w sierpniu 2023 roku. Ktoś wezwał do nieprzytomnego mężczyzny pogotowie, ale ratownicy nie zostali wpuszczeni. Poprosili więc o pomoc policjantów.
Seksimpreza w mieszkaniu księdza
Okazało się, że w mieszkaniu odbywała się impreza z udziałem mężczyzny świadczącego usługi seksualne. To on miał stracić przytomność. Wedle doniesień medialnych mogło do tego doprowadzić nadużycie środków na potencję.
Artykuł ukazał się około trzy tygodnie po zdarzeniu. Kościół zareagował - w komunikacie diecezji sosnowieckiej czytaliśmy, że już 12 września powołano specjalną komisję, która ma wyjaśnić okoliczności. Jej członkowie zaznaczyli, że mają inne ustalenia niż te medialne.
Tymczasem media podawały kolejne szczegóły dotyczące seksparty na plebanii. W artykułach wskazano organizatora - jednego z księży dąbrowskiej parafii. W kolejnym komunikacie kuria potwierdziła te doniesienia i poinformowała, że duchowny został pozbawiony wszelkich funkcji kościelnych i wydalony z parafii do czasu wyjaśnienia sprawy. Potem biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak wskazał księdza z ambony po nazwisku.
W październiku 2023 r. nuncjatura Apostolska poinformowała, że papież Franciszek przyjął rezygnację biskupa Grzegorza Kaszaka z pełnienia posługi biskupa sosnowieckiego. Administratorem diecezji sosnowieckiej został mianowany arcybiskup katowicki Adrian Galbas.
CZYTAJ TEŻ: Jest kara dla byłego rzecznika kurii
Śledztwo, areszt i błyskawiczny proces
Śledztwo w sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej. W styczniu zdecydowała o tymczasowym aresztowaniu księdza Tomasza Z.
Jego proces ruszył we wtorek. Tego samego dnia zapadł wyrok - duchowny został skazany na półtora roku bezwzględnego więzienia za przestępstwa związane z narkotykami i środkami psychotropowymi, udzielenie innej osobie nielegalnej substancji oraz nieudzielenie pomocy. Ma też zapłacić 15 tys. zł zadośćuczynienia poszkodowanemu. Ma również zasądzone nawiązki na fundusze – 3 tysiące złotych.
Z uwagi na charakter zarzutów sprawa toczyła się z wyłączeniem jawności. Dziennikarze mogli wysłuchać jedynie orzeczenia. Na czas uzasadnienia sędzia Sylwia Banach wyprosiła publiczność z sali. Tłumaczyła to interesem pokrzywdzonego w tej sprawie mężczyzny.
Prokurator ani obrońca, tłumacząc to wyłączeniem jawności, nie chcieli odpowiedzieć na pytania dziennikarzy, czy szybkie zakończenie procesu wynika z dobrowolnego poddania się przez oskarżonego karze. Wyrok nie jest prawomocny. Według nieoficjalnych informacji obrona ani oskarżenie nie złożą apelacji.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24