47-latek za kierownicą bmw zignorował czerwone światło i potrącił pieszego na pasach. Nie udzielił mu pomocy, pojechał dalej, aż wjechał w tył audi i dopiero to go zatrzymało. Ranna została także pasażerka bmw. Kierowca miał zakaz prowadzenia pojazdów. W prokuraturze w Częstochowie (woj. śląskie) usłyszał zarzuty. Twierdzi, że nic nie pamięta. A policja szuka innych pokrzywdzonych i świadków jazdy mężczyzny.
Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ prowadzi śledztwo przeciwko 47-letniemu Sebastianowi Z., który kierując bmw spowodował wypadek i kolizję. Mężczyzna usłyszał w środę dwa zarzuty.
- Pierwszy dotyczy sprowadzenia niebezpieczeństwa w ruchu lądowym poprzez stworzenie zagrożenia potrącenia pieszych przechodzących przez przejście na zielonym świetle oraz spowodowania wypadku drogowego, w wyniku którego przechodzący przez inne przejście dla pieszych, również na zielonym świetle, odniósł poważne obrażenia głowy, które zagrażają jego życiu - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Prokuratura: naruszył sądowy zakaz prowadzenia pojazdów
Ozimek wyjaśnia, że podejrzany pokonywał na czerwonym świetle skrzyżowanie z dwoma przejściami dla pieszych. Ludzie, znajdujący się na pierwszych pasach zdążyli uciec przed bmw. 47-latek na kolejnym przejściu nie miał takiego szczęścia, został potrącony. Na nagraniu z monitoringu widać, że bmw odrzuciło go na kilkanaście metrów do przodu i pojechało dalej.
Dlatego w pierwszym zarzucie prokurator ujął także ten fakt, że Sebastian Z. zbiegł z miejsca zdarzenia. Zatrzymała go dopiero kolizja z audi. Z. miał ją spowodować, narażając życie i zdrowie swoje pasażerki i pasażerów drugiego auta. Ozimek mówi, ze ta faza przestępstwa wymaga jeszcze zbadania.
- Drugi zarzut dotyczy naruszenia sądowego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, który został orzeczony Sebastianowi Z. w dwóch wyrokach Sądu Rejonowego w Częstochowie - dodaje prokurator.,
Pierwszy wyrok w tej sprawie został orzeczony w lipcu 2020 roku na dwa lata. Drugi - w październiku tego roku na cztery lata.
Przesłuchany przez prokuratora Sebastian Z. przyznał się do popełnienia przestępstw, ale zasłania się niepamięcią co do ich przebiegu. Prokuratura zawnioskowała do sądu o aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące. Sąd zgodził się na areszt.
Policja szuka innych pokrzywdzonych i świadków jazdy kierowcy bmw
Policja prosi o kontakt świadków zdarzenia oraz osoby, względem których kierujący bmw spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym lub posiadają nagrania rejestrujące niebezpieczną jazdę sprawcy przestępstwa o kontakt.
Kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie proszą osoby, które były świadkami zdarzenia, oraz względem których kierujący bmw spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym lub posiadają nagrania rejestrujące niebezpieczną jazdę sprawcy przestępstwa o kontakt pod numerem telefonu 47 85 812 80, lub z najbliższą jednostką Policji dzwoniąc pod numer alarmowy 997
Nie zastosował się do czerwonego światła, nie udzielił pomocy
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po godzinie 19 w Częstochowie. Na alei Kościuszki potrącony został 47-letni mężczyzna. - Ze wstępnych ustaleń policjantów, którzy przybyli na miejsce, wynikało, że kierujący bmw prawdopodobnie nie zastosował się do czerwonego światła i wjechał na skrzyżowanie, doprowadzając do zderzenia z pieszym, który przechodził przez oznakowane przejście dla pieszych. Kierowca bmw nie zatrzymał, nie udzielił pomocy pieszemu i zbiegł miejsca zdarzenia - mówiła we wtorek Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka częstochowskiej policji.
Jak informowała rzeczniczka, 47-letni pieszy jest w bardzo ciężkim stanie.
Zatrzymała go kolizja z audi
Około dwieście metrów dalej kierowca bmw spowodował kolizję. Jak mówi Chyra-Giereś, najechał na tył audi. - Uderzenie było tak silne, że audi wypadło z drogi i zatrzymało się na torowisku - relacjonowała rzeczniczka.
Kolizja spowodowała poważne uszkodzenia bmw, kierowca nie mógł kontynuować ucieczki. Ponadto pasażerka bmw odniosła obrażenia i wymagała przewiezienia do szpitala.
Okazało się, że 47-letni kierowca bmw miał zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Badania na miejscu wykazało, że nie był pod wpływem alkoholu czy innych środków odurzających, pobrano mu krew do dalszych badań.
Mężczyźnie grozi 12 lat więzienia.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: monitoring