37-letnia Agnieszka była w ciąży bliźniaczej, zmarła. Rodzina oskarża szpital

Źródło:
TVN24 Katowice, PAP, TVN24
Rzeczniczka szpitala w Blachowni o śmierci 37-letniej pacjentki
Rzeczniczka szpitala w Blachowni o śmierci 37-letniej pacjentkiTVN24
wideo 2/2
Rzeczniczka szpitala w Blachowni o śmierci 37-letniej pacjentkiTVN24

37-letnia Agnieszka była w ciąży bliźniaczej, hospitalizowana w szpitalu wojewódzkim w Częstochowie. Tam 23 grudnia zmarł pierwszy z jej synów. "Przyjęte zostało stanowisko wyczekujące, z uwagi na to, że była szansa aby uratować drugie dziecko" - wyjaśnia placówka w wydanym oświadczeniu. Poronienie wykonano dopiero 31 grudnia, chociaż śmierć drugiego płodu stwierdzono wcześniej. Kobieta zmarła 25 stycznia w innym szpitalu, osierociła trójkę dzieci. Sprawę bada prokuratura.

Kamila Ferenc, aplikantka adwokacka z kancelarii społecznej Prawo do Prawa, prawniczka Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny i Fundacji Przeciw Kulturze Gwałtu zapytała na Twitterze szpital wojewódzki w Częstochowie o 37-letnią Agnieszkę, która była w ciąży bliźniaczej i zmarła niedługo po przewiezieniu do innej lecznicy.

"Trzy pytania - czy to była wola pacjentki, żeby ratować drugi płód? A jeśli tak, to czy wcześniej poinformowano ją o ryzyku, jakie się z tym wiąże? I dlatego polscy lekarze nie wykonują aborcji selektywnej w ciążach bliźniaczych? Dzisiaj widzę się z siostrą Agnieszki, poszukam odpowiedzi" - napisała Ferenc.

W odpowiedzi szpital wydał oświadczenie. Czytamy w nim: "Po tym, gdy nastąpił zgon pierwszego dziecka, przyjęte zostało stanowisko wyczekujące, z uwagi na to że była szansa aby uratować drugie dziecko. Pomimo starań lekarzy doszło do obumarcia również drugiego płodu. Natychmiast podjęta została decyzja o zakończeniu ciąży"

Szpital nie podaje dat śmierci drugiego bliźniaka ani decyzji o aborcji. Z dalszej treści oświadczenia wynika, że medycy zastosowali indukcję mechaniczną i farmakologiczną, która nie przyniosła efektu (rozwarcia szyjki i skurczów macicy). Dopiero 31 grudnia "stało się możliwe wykonanie poronienia"

Oświadczenie szpitala ws. śmierci 37-letniej ciężarnejWojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Najświętszej Maryi Panny

Śledztwo po informacjach medialnych

Prokuratura Okręgowa w Częstochowie wszczęła śledztwo, które dotyczy narażenia 37-letniej kobiety w ciąży bliźniaczej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu oraz nieumyślne spowodowanie jej śmierci. Jak poinformował w środę rzecznik częstochowskiej prokuratury Tomasz Ozimek, postępowanie będzie obejmowało zbadanie procesu hospitalizacji kobiety w Miejskim Szpitalu Zespolonym w Częstochowie, Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Częstochowie oraz w szpitalu w podczęstochowskiej Blachowni - ze wstępnych ustaleń wynika, że od grudnia do stycznia kobieta była w tych trzech placówkach. Zmarła we wtorek w szpitalu w Blachowni.

Prokuratura poleciła policji niezwłoczne zabezpieczenie dokumentacji dotyczącej leczenia 37-latki. - Te czynności są obecnie w toku - dodał rzecznik. Prokurator wyjaśnił, że śledztwo zostało wszczęte po informacjach medialnych, które ukazały się w środę. Tego samego dnia w prokuraturze została też złożona kopia pisma, skierowanego przez męża zmarłej do Rzecznika Praw Pacjenta. Zostanie ono dołączone do akt sprawy, mąż zmarłej będzie jednym z przesłuchiwanych świadków. Poza najbliższymi 37-latki, zeznania będą składali przedstawiciele personelu medycznego, który opiekował się pacjentką.

Przyczyna śmierci kobiety ma zostać ustalona podczas sekcji zwłok, która zostanie przeprowadzona w najbliższych dniach. - Jak zawsze w tego typu postępowaniach, prokurator powołuje biegłego z zakresu medycyny sądowej, celem oceny prawidłowości leczenia pacjenta. Tak też będzie w tym postępowaniu, wcześniej jednak musi zostać zebrany materiał dowodowy do oceny przez biegłych - w postaci dokumentacji medycznej, zeznań świadków i wyników sekcji zwłok - wskazał Ozimek.

Rzecznik zaznaczył, że prokuratura do czasu zgromadzenia i analizy dowodów nie odnosi się do szczegółów, zawartych w doniesieniach prasowych.

Rzecznik Praw Pacjenta: trwa postępowanie

Rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec, który brał w środę udział w posiedzeniu sejmowych komisji, poinformował, że wszczął już postępowanie w sprawie śmierci Agnieszki z Częstochowy.

- Skontaktowaliśmy się z rodziną tragicznie zmarłej. Został złożony wniosek przez tę rodzinę. Trwa postępowanie i tak szybko, jak to będzie możliwe, postaramy się o zebranie niezbędnych opinii ekspertów w tym zakresie i przedstawimy nasze stanowisko w tej sprawie - przekazał.

Rzecznik Praw Pacjenta o śmierci 37-letniej Agnieszki w szpitalu w Częstochowie: trwa postępowanie
Rzecznik Praw Pacjenta o śmierci 37-letniej Agnieszki w szpitalu w Częstochowie: trwa postępowanieTVN24

Śmierć pierwszego bliźniaka

Według informacji, opublikowanych na Facebooku przez rodzinę 37-letniej Agnieszki z Częstochowy - a rozpowszechnionej przez grupę "Ani jedna więcej" - wynika, że kobieta była w I trymestrze ciąży bliźniaczej. 21 grudnia zeszłego roku trafiła do Wojewódzkiego Szpitala w Częstochowie na Oddział Ginekologii - wedle bliskich, z powodu bólu brzucha i wymiotów. "Wcześniej lekceważono jej skargi, mówiąc, że to ciąża bliźniacza i ma prawo tak boleć" - twierdzą autorzy postu.

Podczas pobytu w szpitalu stan 37-latki pogarszał się. Rodzina: "Przyjechała tam w pełni świadoma, w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej, z dolegliwościami ginekologicznymi. Za pośrednictwem rozmów telefonicznych byliśmy świadkami, jak stan jej z dnia na dzień ulegał pogorszeniu".

Bliscy powołują się na epikryzę lekarską, z której wynika, że 23 grudnia 2021 zmarł pierwszy z bliźniaków. "Niestety nie pozwolono na usunięcie martwego płodu, ponieważ prawo w Polsce tego surowo zabrania. Czekano aż funkcje życiowe drugiego z bliźniaków samoistnie ustaną. Agnieszka nosiła w swoim łonie martwe dziecko przez kolejne 7 dni" - opisują.

Śmierć drugiego bliźniaka

Śmierć drugiego z bliźniaków - wedle rodziny - nastąpiła dopiero 29 grudnia. "Następnym karygodnym faktem jest, że ręcznego wydobycia płodów dokonano po następnych 2 dniach (!!!)" - podkreślają bliscy. I dodają: "Przez ten cały czas, zostawiono w niej rozkładające się ciała nienarodzonych synków. Nie zapomniano jednak w porę poinformować księdza, aby przyszedł na oddział i odprawił pogrzeb dla dzieci (!!!)."

Bliscy podejrzewają, że Agnieszka zachorowała na sepsę. "Tak sądzimy po wynikach - wyjaśniają - ponieważ kiedy trafiła do szpitala badanie CRP wskazywało na 7 jednostek, dzień przed śmiercią, było to już 157,31H (norma 5), informacji o sepsie jednak nigdzie w dokumentach nie ma. Jej funkcje życiowe z dnia na dzień pogarszały się do takiego stopnia, że w przeciągu kilku dni stała się przysłowiowym ‘warzywem’ i z ginekologii trafiła na neurologię" - piszą w mediach społecznościowych.

Rodzina twierdzi, że szpital utrudniał im kontakt z pacjentką, że nie pozwolono im na wgląd do dokumentacji medycznej, powołując się na to, że Agnieszka nie napisała upoważnienia dla męża ani siostry. "Padały słowa o podejrzeniu choroby wściekłych krów, insynuując, że za zły stan zdrowia Agnieszki odpowiada jej nieodpowiednia dieta, bogata w surowe mięso. Cytując pana rehabilitanta ze szpitala: ‘pewnie najadła się surowego mięsa’ i należy teraz do grona 3 proc. populacji, których dotyka ta choroba (wariant Creutzfeldta-Jakoba)".

Zmiana szpitala i śmierć matki

23 stycznia nastąpiło zatrzymanie akcji serca. Reanimacja okazała się skuteczna. Dzień później kobietę przetransportowano do szpitala w Blachowni, gdzie - jak opisują bliscy - medycy porozmawiali z nimi i wydali dokumentację.

- Trafiła do nas w stanie krytycznym, w nocy - mówi Marta Bełza, rzeczniczka szpitala w Blachowni. Z uwagi na tajemnicę lekarską nie udziela szczegółowszych informacji.

Bełza potwierdza, że 25 stycznia Agnieszka zmarła w Blachowni. Rodzina jest przekonana, że w częstochowskim szpitalu doszło do przestępstwa.

Częstochowski szpital w swoim oświadczeniu broni się, że "wykonano wiele procedur medycznych, które miały pomóc pacjentce, między innymi trzy testy na koronawirusa. Dwa okazały się negatywne. Trzeci - 23 stycznia - pozytywny". Jak podaje szpital, w tym dniu u 37-latki nastąpiły duszności i spadła saturacja. Szpital dodaje, że rodzina miała kontakt z pacjentką, "przy zachowaniu obostrzeń wynikających z pandemii".

"To była ciąża zagrożona"

Z TVN24 rozmawiał także Wojciech Konieczny, dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie - to trzecia lecznica, której przygląda się prokuratora. Agnieszka była tam hospitalizowana w listopadzie zeszłego roku. - Opuściła szpital 3 grudnia w stanie ogólnym dobrym. Oba płody były żywe. Z zaleceniami dalszego leczenia i kontroli w poradni patologii ciąży. W każdym razie w stanie dobrym, nic nie wskazywało na to, co trzy tygodnie później zaczęło się dziać - mówi Konieczny.

- To była zagrożona ciąża, trudna. Stan po trzech cięciach cesarskich, czwarta ciąża bliźniacza, w której się źle czuła. Zgłaszała różne dolegliwości, ale typowe w przebiegu ciąży, które się zdarzają. Stąd hospitalizacja u nas, badania. Podczas pobytu u nas w szpitalu nic nie wskazywało na powikłania, czy żeby przebieg dalszy tej ciąży był tak niekorzystny. Przebywała u nas, o ile dobrze pamiętam, cztery dni - powiedział dyrektor.

Autorka/Autor:mag, akr/ tam

Źródło: TVN24 Katowice, PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Bakterie Enterobacteriaca wykryto w 37 procent zbadanych próbek lodów pobranych w województwie zachodniopomorskim - przekazał w poniedziałek sanepid. Najwyższy wskaźnik zanieczyszczenia lodów występuje w pasie nadmorskim.

Bakterie w lodach. Szczególnie źle jest w pasie nadmorskim

Bakterie w lodach. Szczególnie źle jest w pasie nadmorskim

Źródło:
PAP

To, że sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o areszt jednej z osób, które są podejrzewane, nie może przesłaniać wielkiej pracy - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 szef MSWiA i minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak odnosząc się do sprawy Marcina Romanowskiego. - Sądzę, że prokuratura wyciągnie z tego wnioski, wystąpi do Rady Europy - dodał.

Romanowski na wolności. Siemoniak: sądzę, że prokuratura wyciągnie z tego wnioski

Romanowski na wolności. Siemoniak: sądzę, że prokuratura wyciągnie z tego wnioski

Źródło:
TVN24

Roman Giertych, poseł KO i szef zespołu do spraw rozliczeń PiS, w serii wpisów skrytykował Prokuraturę Krajową. "Przez setki godzin pracowaliśmy nad sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Dziś główny podejrzany wychodzi na wolność, bo Prokuratura Krajowa zapomniała złożyć wniosek o uchylenie immunitetu do Rady Europy. Kompromitacja" - ocenił. Prokurator krajowy Dariusz Korneluk został zapytany, czy w związku z sytuacją poda się do dymisji.

Giertych: to kompromitacja Prokuratury Krajowej

Giertych: to kompromitacja Prokuratury Krajowej

Źródło:
tvn24.pl

Marcin Romanowski nie trafi do aresztu. Prokuratura sformułowała wobec niego 11 zarzutów, w tym między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. W poniedziałek doszło do jego zatrzymania, we wtorek był wniosek o areszt. Tuż przed północą we wtorek jego pełnomocnik napisał na X: "Marcin Romanowski jest człowiekiem wolnym na mocy decyzji sądu". - Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o moje tymczasowe aresztowanie w związku z faktem, że jako członkowi Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przysługuje mi immunitet - komentował Romanowski po opuszczeniu gmachu sądu w nocy z wtorku na środę. Wśród ekspertów trwa spór, czy wspomniany immunitet faktycznie go chroni.

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Źródło:
TVN24

Tajlandzka policja podała w środę, że prawdopodobną przyczyną śmierci sześciu obcokrajowców, których ciała znaleziono w pokoju ekskluzywnego hotelu w Bangkoku, było zatrucie cyjankiem - donosi Reuters. Służby podejrzewają, że za zabójstwem stoi jeden ze zmarłych.

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu. Policja o przyczynie zgonów

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu. Policja o przyczynie zgonów

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters

Ulewy nawiedziły największe miasto Kanady. We wtorek w Toronto doszło do zalania wielu ulic, podtopienia budynków i wielogodzinnych przerw w dostawie prądu. Meteorolodzy alarmują, że do podobnych sytuacji będzie dochodziło coraz częściej.

Autostrady pod wodą, wiele godzin bez prądu. Tak będzie coraz częściej

Autostrady pod wodą, wiele godzin bez prądu. Tak będzie coraz częściej

Źródło:
PAP, CBC

Auchan najtańszy w czerwcu, wyprzedził Biedronkę i Makro Cash & Carry - podała agencja badawcza ASM SFA. W raporcie dodano, że spadek cen odnotowano w 7 z 13 badanych sieci sklepów. Różnica między najtańszym a najdroższym koszykiem w czerwcu 2024 r. wyniosła 154,16 zł i była o 5,65 zł wyższa niż w maju. 

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Źródło:
PAP

Skurczyła się liczba pracowników, którzy pomagają polskim przedsiębiorcom za granicą, bo PAIH nie stać na utrzymanie biur – czytamy w środowym "Pulsie Biznesu". Przybywa jednak zatrudnionych w centrali i krajowych placówkach.

"Inwestują Europejczycy, Japończycy, Hindusi i Chińczycy, wszyscy oprócz Polaków"

"Inwestują Europejczycy, Japończycy, Hindusi i Chińczycy, wszyscy oprócz Polaków"

Źródło:
PAP

Amerykańskie służby wywiadowcze otrzymały informacje o potencjalnym irańskim zamachu na Donalda Trumpa - podała telewizja CNN, powołując się na wtajemniczone w sprawę źródła. Nic nie wskazuje jednak na to, by niedoszły zabójca Trumpa Thomas Crooks był częścią spisku.

CNN: służby otrzymały informacje o potencjalnym irańskim zamachu na Trumpa

CNN: służby otrzymały informacje o potencjalnym irańskim zamachu na Trumpa

Źródło:
PAP

Donald Trump się zmienił, a kandydat na wiceprezydenta J.D. Vance rozumie jego wizję kraju - powiedzieli korespondentowi "Faktów" TVN w USA Marcinowi Wronie uczestnicy republikańskiej konwencji wyborczej w Milwaukee, były szef sztabu Trumpa Corey Lewandowski i były spiker Izby Reprezentantów Kevin McCarthy. Ten ostatni stwierdził w rozmowie z mediami na marginesie konwencji, że sytuacja na świecie przywołuje na myśl 1938 rok, a działania Władimira Putina przypominają działania Adolfa Hitlera przed II wojną światową. Były prezydent USA pojawił się publicznie w poniedziałek po raz pierwszy od sobotniego zamachu na jego życie.

"To jest inny Trump niż ten, którego widzieliście wcześniej"

"To jest inny Trump niż ten, którego widzieliście wcześniej"

Źródło:
TVN24, PAP

Pod rządami Partii Pracy Wielka Brytania stanie się "pierwszym islamistycznym krajem z bronią jądrową" - powiedział J.D. Vance, kandydat na wiceprezydenta USA u boku Donalda Trumpa. Jego słowa skrytykowali we wtorek brytyjscy politycy, w tym wicepremier Angela Rayner.

Wielka Brytania "pierwszym islamistycznym krajem z bronią jądrową"? Poruszenie po słowach Vance'a

Wielka Brytania "pierwszym islamistycznym krajem z bronią jądrową"? Poruszenie po słowach Vance'a

Źródło:
PAP, Guardian, Middle East Monitor

Z utrudnieniami musieli się liczyć kierowcy, którzy w porannym szczycie wybrali podróż mostem Świętokrzyskim. Jezdnię zablokowali aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się większych inwestycji w transport publiczny.

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Za nami burzowy wtorek. W ciągu dnia strażacy przyjęli prawie 5000 zgłoszeń, w tym najwięcej na Pomorzu Gdańskim i Mazowszu. W wyniku przejścia nawałnic obrażenia odniosło kilka osób, doszło także do poważnych podtopień.

Tysiące interwencji, zalania, ranni. Bilans wtorkowych nawałnic

Tysiące interwencji, zalania, ranni. Bilans wtorkowych nawałnic

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

Gdzie jest burza? W środę 17.07 nad Polską od rana pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Grzmi, wieje i pada. Śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Wyładowania o poranku

Gdzie jest burza? Wyładowania o poranku

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

- Ja bym zakładał, że jeżeli ten duet (Donald Trump - J.D. Vance) wygra, to będą przez najbliższe miesiące po wyborach koncentrowali się na Stanach Zjednoczonych. Co dla nas nie jest dobrym znakiem - mówił w "Faktach po Faktach" Zbigniew Pisarski, prezes Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. Amerykanista i politolog profesor Bohdan Szklarski podkreślał, że Vance "jest nowicjuszem", ale to "dobry gracz, który widzi się w Białym Domu któregoś dnia".

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Źródło:
TVN24

875 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Wojska ukraińskie wycofały się z miejscowości Krynki na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim - poinformowała Ukraińska Prawda, powołując się na swoje źródła w piechocie morskiej. Wojsko donosi, że stało się to kilka tygodni temu. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Media: Ukraińskie wojska wycofały się z Krynek w obwodzie chersońskim

Media: Ukraińskie wojska wycofały się z Krynek w obwodzie chersońskim

Źródło:
PAP

- Na temat projektu dekryminalizacji aborcji ani na Radzie Ministrów, ani poza Radą Ministrów nie rozmawialiśmy z premierem Donaldem Tuskiem - powiedział w TVN24 wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapytany, czy jego zdaniem zaufanie w koalicji wisi na włosku, odparł twierdząco.

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Źródło:
TVN24

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell w oświadczeniu w 10. rocznicę zestrzelenia nad Ukrainą samolotu linii Malaysia Airlines podkreślił, że użyty wówczas system rakietowy ziemia-powietrze Buk należał bez wątpienia do sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Unia Europejska ponowiła swój apel do Rosji o wzięcie na siebie odpowiedzialności za tę tragedię i pełną współpracę w wymierzaniu sprawiedliwości.

Dekada od zestrzelenia samolotu Malaysia Airlines. System rakietowy "należał bez wątpienia do sił rosyjskich"

Dekada od zestrzelenia samolotu Malaysia Airlines. System rakietowy "należał bez wątpienia do sił rosyjskich"

Źródło:
PAP

W jednym z domów dziecka z Lublinie wybuchł pożar. Jeszcze przed przyjazdem strażaków budynek samodzielnie opuściło 20 podopiecznych i sześcioro opiekunów. Przez około godzinę służby szukały jednego z podopiecznych. - 19-letni chłopak schował się w szafie. Został odnaleziony i zabrany do szpitala na obserwację - podał oficer dyżurny straży pożarnej.

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

Źródło:
Kontakt24

20-latek stracił panowanie nad autem, po czym wjechał do przydrożnego rowu, uszkadzając latarnię na trasie Przełęk-Nysa (Opolskie). Okazało się, że kierowca w podróż zabrał kota, który w pewnym momencie wskoczył mu na kolana.

Kot "sprawcą" kolizji, kierowca ukarany mandatem

Kot "sprawcą" kolizji, kierowca ukarany mandatem

Źródło:
PAP

Rząd przyjął projekt ustawy, której celem jest podwyższenie sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Źródło:
PAP

Laurent już chodzi, ale cały czas w pieluchach. Maluje obrazy z zapałem godnym co najmniej studenta naszej ASP. Jego dzieła są prezentowane na wystawach i kosztują od 7 tysięcy euro w górę. Sukcesami może pochwalić się też 10-letnia Sofia, która będzie mieć wystawę w podziemiach Luwru, czy 11-letni Kareem, którego rysunki robią furorę.

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Źródło:
Fakty TVN

Hiszpańskie służby potwierdziły, że zwłoki młodego mężczyzny odnalezione na Teneryfie to 19-letni Jay Slater. Poszukiwania Brytyjczyka trwały prawie miesiąc. Jego ciało znajdowało się w trudno dostępnym terenie.

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Źródło:
Reuters, "Guardian", tvn24.pl

Dwóch 54-latków, którym zarzucono uśmiercenie około 300 piskląt kormoranów i zniszczenie ponad 100 gniazd na Jeziorze Tonowskim (woj. kujawsko-pomorskie), zostało skazanych na rok bezwzględnego pozbawienia wolności - poinformowała Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Wyrok jest nieprawomocny.

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Źródło:
tvn24.pl

"Nie obchodzi mnie, co się stanie z Ukrainą" - deklarował J.D. Vance. Mówił też, że Ukraina będzie musiała oddać Rosji część swojego terytorium, by wojna się zakończyła. Sytuację w Polsce po zmianie władzy w 2023 roku nazwał natomiast "zamachem na demokrację". Jeśli wybory prezydenckie wygra Donald Trump, senator Vance zostanie wiceprezydentem USA.

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Źródło:
tvn24.pl, Politico, NBC News, CNN, Kyiv Independent

Dopracowany w najmniejszych szczegółach polski serial kryminalny "Odwilż" zdobył ogromną popularność w całej Europie. Historia o poranionej życiowo policjantce, która nie umie uporządkować swojego życia, a jednocześnie obsesyjnie próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa - hipnotyzuje. Produkcja korzysta z hollywoodzkich schematów, jednak robi to w sposób ciekawy i przemyślany. Pierwszy sezon można obejrzeć na platformie Max. Wkrótce premiera drugiego.

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max 

Źródło:
tvn24.pl

Premiera piątego odcinka "Rodu smoka" wywołała lawinę komentarzy wśród widzów serialu. Szczególne emocje fanów wzbudziła kontrowersyjna scena z udziałem Daemona Targaryena.

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Źródło:
tvn24.pl

Sieć drogerii Kontigo zamierza zlikwidować wszystkie placówki stacjonarne działające na terenie Polski. "Trwa proces zamykania ostatnich 15 sklepów sieci, który rozpoczął się w drugim kwartale bieżącego roku" - przekazano w odpowiedzi na pytania redakcji biznesowej tvn24.pl. Firma chce się skupić na sprzedaży przez internet.

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Źródło:
tvn24.pl

Wypoczywająca w Krynicy Morskiej turystka odpłynęła 400 metrów od brzegu na dmuchanym materacu. Gdy dotarli do niej policjanci, sprawiała wrażenie, jakby się obudziła. Pouczyli 33-latkę i eskortowali ją do brzegu.

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Źródło:
KPP Nowy Dwór Gdański

Regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa alarmują, że w wielu placówkach brakuje krwi. Stali krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje, a nowych często nie przybywa. Medycy apelują do wszystkich, by zgłaszali się i oddawali krew. Zapewniają, że to wcale nie boli, a nasza krew może uratować niejedno ludzkie życie.

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nowości filmowe, hitowe seriale oraz kultowe produkcje, tak najkrócej można streścić listę piętnastu najchętniej wybieranych pozycji programowych serwisu Max w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania w Polsce.

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl