- Działania prezydenta Serbii "nie mogą być scharakteryzowane inaczej, niż jako ingerencja w proces wyborczy w Kosowie" - oświadczył Kurti.
- Jako metody ingerencji przytoczył między innymi "szantażowanie świadczeniami socjalnymi".
- Władze Serbii zaapelowały o głosowanie na wspieraną przez Belgrad Serbską Listę.
- Ingerencje innych państw stanowią formę naruszania demokracji i suwerenności. Mimo to Serbia nie poniosła żadnych konsekwencji ze strony Unii Europejskiej, więc nie zmienia swojego postępowania. To, co obecnie robi Serbia, jest jeszcze poważniejsze niż ingerencje Rosji w Europie - ocenił tymczasowy premier Kosowa.
Kurti sprawuje nadal urząd szefa rządu w związku z brakiem porozumienia w kosowskim parlamencie w sprawie wyłonienia nowej większości po lutowych wyborach parlamentarnych.
Premier o metodach ingerencji
Polityk dodał, że ostatnie działania prezydenta Serbii Aleksandara Vuczicia i innych serbskich urzędników "nie mogą być scharakteryzowane inaczej, niż jako ingerencja w proces wyborczy w Kosowie" przed niedzielnymi wyborami lokalnymi.
- Obietnice dotyczące miejsc pracy, przyciąganie wyborców wsparciem finansowym i szantażowanie świadczeniami socjalnymi, a także oświadczenia serbskich urzędników państwowych, że tylko Serbska Lista (partia kosowskich Serbów - red.) chroni Serbów w Kosowie, stanowią powtarzające się metody ingerencji w sprawy wewnętrzne Kosowa - powiedział Kurti.
Zaapelował przy tym do Unii Europejskiej o potępienie władz w Belgradzie i nałożenie na Serbię sankcji.
Serbski plan na Kosowo
Prezydent Vuczić ogłosił w niedzielę plan otworzenia 400 nowych miejsc pracy w sektorze opieki zdrowotnej w Kosowie. - To ogromna sprawa dla Kosowa i zrobimy to w ciągu najbliższych dziesięciu dni, aby ludzie wiedzieli, że zawsze się nimi zaopiekujemy - powiedział na antenie telewizji Pink.
Szpitale w większościowo serbskich ośrodkach na północy Kosowa nadal funkcjonują w systemie serbskim. Kosowo - była prowincja Serbii - ogłosiło niepodległość w 2008 roku. Belgrad nie uznaje jej do dziś.
Odpowiadający w rządzie Serbii za Kosowo Petar Petković zaapelował we wtorek do społeczności serbskiej w Kosowie, a także do osób przesiedlonych, posiadających dokumenty kosowskie, o głosowanie na wspieraną przez Belgrad Serbską Listę.
Zwrócił uwagę, że zwycięstwo tej partii oznacza kontynuację projektów infrastrukturalnych i pomoc finansową ze strony państwa serbskiego, podkreślając, że Serbska Lista ma pełne poparcie prezydenta Vuczicia i państwa serbskiego.
Wcześniej kancelaria ds. Kosowa ogłosiła, że "od jesieni kolejne 5 tysięcy Serbów w Kosowie otrzyma 20 tysięcy dinarów (około 180 euro) miesięcznie w ramach pomocy od państwa serbskiego".
Autorka/Autor: kkop/adso
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Offthecouchexperience / Shutterstock