Złapał mijanego na chodniku kota i na oczach właścicielki cisnął nim o ścianę budynku. Został zatrzymany, a po wytrzeźwieniu twierdził, że nic nie pamięta. To nie powinno dziwić, miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. 30-latkowi grozi teraz do 3 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło na ul. Warszawskiej w Dąbrowie Górniczej – Strzemieszycach. Przechodzący chodnikiem 30-latek złapał kota i cisnął nim o ścianę budynku na oczach właścicielki.
Kobieta wezwała policję. - Nie wiadomo, czemu to zrobił. Może się zdenerwował, że kot szedł chodnikiem? To było obce mu zwierzę. Mężczyzna był pijany, ubliżał też policjantom - opowiada Mariusz Miszczyk, rzecznik dąbrowskiej policji.
Badanie alkomatem wykazało prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Agresor noc spędził w policyjnym areszcie. - Po wytrzeźwieniu tłumaczył, że nic nie pamięta.
Kot przeżył. Właścicielka od razu zabrała go do lekarza weterynarii.
Za znęcanie się nad zwierzęciem i znieważenie funkcjonariuszy 30-latkowi grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Bezpodstawny akt agresji na kocie w Dąbrowie Górniczej:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja