Beata Szydło w czasie wizyty na Śląsku odniosła się do prezydenckiego projektu obniżenia wieku emerytalnego. Uznała, że jest to spełnienie obietnic, składanych przez prezydenta w kampanii wyborczej oraz wyrażenie woli obywateli
Prezydent Andrzej Duda złożył dzisiaj do Sejmu projekt ustawy w sprawie obniżenia wieku emerytalnego - do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Wydarzenie odbiło się echem na Śląsku w czasie dzisiejszej wizyty Beaty Szydło.
- Po co teraz prezydent podpisuje projekt ustawy emerytalnej, czy nie jest to wrzucanie kamyka do ogródka PO, bo sejm i tak się tym nie zajmie? - padło pytanie od dziennikarzy na konferencji prasowej z kandydatką na premiera.
- Prezydent spełnił zobowiązanie wobec obywateli, wobec Polaków które złożył w kampanii wyborczej - odpowiedziała Beata Szydło. - Składając ustawę pokazał, że w Polsce można być politykiem wiarygodnym, słuchającym obywateli, który dotrzymuje słowa.
Ustawa, zdaniem Szydło, jest potrzebna i oczekiwana przez Polaków i daje szansę na to, żeby wreszcie rządzący podejmowali decyzje w imieniu obywateli. - A nie, jak dotąd, przeciwko obywatelom, jak było z podwyższeniem wieku emerytalnego. Prezydent Duda pokazuje, że można wnieść nową jakość do polityki, dotrzymywać zobowiązań.
- Czy to nie będzie powrót do głodowych stawek emerytalnych - dopytywała dziennikarka.
- A jakie są dzisiaj? Emeryci zastanawiają się nad tym, czy opłacić rachunki, czy kupić żywność albo wykupić leki. Wmawianie ludziom, ze podwyższenie wieku emerytalnego załatwi problem to oszukiwanie, zabieg pijarowski tych, którzy bronią swojej złej decyzji.
W czasie wizyty na Śląsku Beata Szydło odwiedziła doświadczalną kopalnię „Barbara” w Mikołowie, gdzie zaprezentowano jej wybuch pyłu węglowego oraz symulację gaszenia pożaru metanu. Oprowadzał ją dyrektor kopalni Krzysztof Cybulski.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice | Pawe Rusinek