Katowice

Katowice

Ze specjalnego pociągu na Woodstock wypadł mężczyzna. "Stał w otwartych drzwiach"

Mężczyzna, który wypadł ze specjalnego pociągu jadącego na Przystanek Woodstock, przeżył, ale mocno poturbowany trafił do szpitala. To nie pierwsze tego typu zdarzenie. Rzecznik Przewozów Regionalnych nie zaprzecza, że w specjalnych pociągach na festiwal pasażerowie piją alkohol i otwierają drzwi pojazdu w biegu - bo im gorąco, bo są kolejki do toalety. W tym pociągu, w którym doszło do wypadku, w ośmiu wagonach mogło jechać 1700 osób, czyli ponad trzy razy więcej niż miejsc siedzących.

Ojciec uderzył trzymiesięcznego synka. Chłopiec z obrzękiem twarzy trafił do szpitala

20-latek opiekował się synem. Zaczął jednak pić z kolegami i to oni zawiadomili matkę dziecka o tym, co się stało. Chłopiec został odwieziony do szpitala. Miał obrzęk twarzy. Ojciec usłyszał zarzuty pobicia oraz narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Nie wolno mu też zbliżać się do dziecka.

Zabił bezdomnego w Katowicach. Pół roku później zatrzymali go w Warszawie

Prokuratura dawno umorzyła sprawę zabójstwa w jednym z katowickich pustostanów w centrum miasta, ale policjanci nie odpuścili. - Naprowadził nas na mordercę jeden drobny ślad. Wszystko dzięki temu, że rewelacyjnie zabezpieczyliśmy ślady na miejscu zdarzenia - nie kryje zadowolenia Sebastian Imiołczyk, aspirant katowickiej policji.

"Śląski król dopalaczy" sam oddał się w ręce policji

Zaraz po decyzji katowickiego sądu okręgowego, który uchylił wczoraj decyzję sądu niższej instancji i nakazał aresztować Macieja K., głównego organizatora handlu dopalaczami w Katowicach, podejrzany dobrowolnie zgłosił się do prokuratury. Do aresztu odprowadziła go policja. Wcześniej przez dwa tygodnie od pierwszego zatrzymania K. sumiennie realizował obowiązek stawiania się na komisariacie policji

Szkoła bez dachu i komputerów. Takie są skutki sobotniej nawałnicy w ubogiej gminie

Czasu na remont bardzo mało, a pieniędzy brak. Nawałnica, która przeszła przez Polskę w sobotę zniszczyła w Koniecpolu budynek Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych. Wichura zerwała dach, deszcz zalał sale lekcyjne, w tym komputerową. Koszt samego dachu to ponad 70 tys. zł. - Jesteśmy w tragicznej sytuacji finansowej. Liczymy na pomoc powiatu i województwa - mówi burmistrz.

Dwa dni czekali na wylot z Teneryfy, wrócili dopiero w niedzielę. "Jesteśmy psychicznie wyczerpani"

Samolot miał wylecieć do Polski w czwartek wieczorem. Uległ jednak awarii. Historia powtórzyła się w piątek i sobotę. Turyści przyjeżdżali z bagażami na lotnisko i musieli wracać do hotelu. W niedzielę wreszcie wrócili z Teneryfy do Polski. - Baliśmy się wracać tym samolotem. Buntowaliśmy się. Trzy rodziny zresztą zostały i wrócą na własną rękę - mówili na lotnisku w Katowicach.

Jezioro Goczałkowickie, czyli śląskie morze ma 60 lat. "Raz wypito je do dna"

Jezioro Goczałkowickie to jeden z największych sztucznych akwenów w Polsce. Nazywane jest "śląskim morzem". Jest to zbiornik wody pitnej, ale też retencyjny i rekreacyjny. W ten weekend odbywały się tam regaty. Powstał w rekordowym czasie - siedmiu lat, przykrywając wodą kilka wsi z kościołem. Wielu ludzi do dzisiaj nie może się z tym pogodzić,. Trzecie pokolenie wywłaszczonych mieszkańców mówi o sobie wysiedleńcy, mają swój klub i spotykają się regularnie. W 1985 roku jezioro wypito z powodu suszy. Dzisiaj susza musiałaby trwać rok, żeby zobaczyć dno śląskiego morza.

Podpalali stodoły, a potem je gasili. Strażacy ochotnicy "marzyli o prawdziwych akcjach"

Płonęły stodoły i inne budynki gospodarcze, a także garaże ze sprzętem i zwierzętami. Policja odnotowywała tajemnicze podpalenia od kwietnia 2013. Straty oszacowano łącznie na niemal pół miliona złotych. Policjanci zatrzymali podejrzanych, to strażacy ochotnicy. Podkładali ogień, bo chcieli się wykazać w prawdziwych akcjach. Wpadli, gdy zawiadomili o pożarze, którego nie było.

Okradali pociąg towarowy, jednego z nastolatków poraził prąd

Trzej nastolatkowie zdążyli wskoczyć na wagon i wyskoczyć, gdy pociąg towarowy ze złomem stał na czerwonym świetle. Najmłodszego z nich poraził prąd, gdy prętem dotknął trakcji elektrycznej. Koledzy znieśli go na pobocze. Maszynista nawet się nie zorientował, że coś się stało i gdy zmieniły się światła, pojechał dalej. 16-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Sąd Najwyższy oddalił kasacje wyroku Katarzyny Waśniewskiej

Ostateczny jest już wyrok 25 lat więzienia dla Katarzyny Waśniewskiej za zabicie półrocznej córki Magdy. W środę Sąd Najwyższy oddalił kasacje zarówno obrony, jak i prokuratury. Obrona wnosiła o ponowny proces, prokuratura chciała uchylenia uniewinnienia kobiety z zarzutu kierowania podejrzeń na inną osobę.

W Domu Księcia zginął mężczyzna. Jego kompani: spalimy mordercę! Prokuratura: to był wypadek

- Pierwszy raz w życiu się bałem - przyznał jeden z funkcjonariuszy, obecnych na miejscu tragedii, do której doszło w Domu Księcia w Częstochowie. Zginął tam 36-latek. To był, według prokuratury, nieszczęśliwy wypadek. Mężczyzna miał się potknąć i nadziać na barierę schodów, która nie była zabezpieczona. Jego pijani kompani byli innego zdania. Chcieli zlinczować domniemanego mordercę, rzucali cegłami w policjantów i strażaków.

Nie będzie ogródków piwnych, bo zasłaniają kościół

Prezydent Katowic zakazał restauratorom rozkładać ogródki letnie na deptaku w okolicach kościoła Mariackiego. W pozostałej części można pić i jeść pod gołym niebem. Restauratorzy zaskarżyli decyzję i wygrali, ale prezydent nie zamierza ustąpić. Zakaz wciąż obowiązuje. - W ubiegłym roku nie było problemów, a teraz tracimy klientów - mówią restauratorzy.

Odzyskać zaufanie zwierząt

Stracili zaufanie zwierząt, teraz próbują je odzyskać. Osadzeni z Wojkowic do zadań podchodzą poważnie - opiekują się czworonogami, uczą ich sztuczek i przygotowują do adopcji. Chcą dać szanse nie tylko im, ale i sobie, już po za murami.

Testował zjeżdżalnię, zranił sobie twarz. Jest wniosek o ukaranie koordynatora ratowników

Koordynator dąbrowskiego WOPR odpowie za nieprawidłowości przy zatrudnieniu 16-latka na stanowisku asystenta ratownika w aquaparku w Dąbrowie Górniczej. Chłopak testował zjeżdżalnię, ale nie wiedział, że wylot jest zamknięty. Doszło do wypadku, nastolatek trafił do szpitala. Państwowa Inspekcja Pracy w Katowicach skierowała właśnie do sądu wniosek o ukaranie koordynatora WOPR. Chodzi o to, że 16-latek nie miał umowy o pracę i nie został odpowiednio przeszkolony.

Dopalacze w sklepie z chemią były sprzedawane jako środki czyszczące

W sklepie z tzw. chemią niemiecką, który wskazały policji osoby zatrute dopalaczami, znaleziono niewielkie ilości zielonego suszu w torebkach, sprzedawanych jako środek czyszczący. Na hurtowe ilości policja natrafiła dopiero w mieszkaniu jednego z dostawców. Była tam cała linia produkcyjna. Zatrzymano sprzedawcę i dwóch dostawców narkotyku.