Katowice

Katowice

Nie wierzy w piekło. "Bezczelny. Nie jest stąd i chce być prezydentem Katowic"

Filozof i teolog, urodzony w Kutnie, po studiach w Krakowie i Warszawie. - Zarzucali mi, że nie jestem stąd, że jestem bezczelny, startując na prezydenta Katowic. A ja nie chciałbym być prezydentem Krakowa czy Warszawy, bo Katowice są jak Ameryka. Człowiek przyjeżdża i jeśli zakasuje rękawy, to może realizować marzenia - mówi Jarosław Makowski.

Protestują przeciw niskim płacom. Strajk w szpitalu w Rybniku

Protestujący pracownicy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku przemaszerowali w środę ulicami miasta w proteście przeciw niskim płacom. W placówce trwa spór zbiorowy, załoga w czwartek rozpoczęła strajk. Pracownicy domagają się między innymi podwyżek płac o 1200 złotych brutto.

Policjant podejrzany o pobicie leżącego, obok byli jeszcze dwaj. Prokurator: pozwolili bić

- Na nagraniu z monitoringu nie widać, żeby Brytyjczyk stawiał policjantom opór - mówi rzeczniczka prokuratory. I opisuje, co widać: - Podejrzany policjant uderza Brytyjczyka trzy razy pięścią w głowę. Brytyjczyk zostaje obezwładniony przez pozostałych dwóch policjantów, którzy też usłyszeli zarzuty. Pozwolili na to, żeby tamten policjant znęcał się nad osobą pozbawioną wolności.

Próbował pokonać pięć pasów drogi krajowej. Zginął na drugim

36-letni mężczyzna przechodził przez dwujezdniową szosę, przedzieloną barierami. Nie wiadomo w jakim celu - po drugiej stronie otwarta była tylko stacja paliw. 50 kroków od tego miejsca jest tunel, 200 kroków w drugą stronę - kładka. Wybrał niedozwolony sposób i nie jest pierwszą ofiarą śmiertelną w tym miejscu.

"Kopał po głowie skutego Brytyjczyka". Policjant z zarzutem usiłowania zabójstwa

To miał być odwet. Według ustaleń policji, czterech Brytyjczyków pobiło w barze w Katowicach trzech Polaków i uciekło. Dwóch pokrzywdzonych wymagało interwencji lekarza. Trzeci, 43-letni policjant po służbie, pomagał funkcjonariuszom szukać napastników. Gdy ich znaleźli i obezwładnili, 43-latek miał pobić jednego Brytyjczyka. Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.

Rodzina straciła dom. Strażacy: Hydranty były niesprawne. Mogliśmy tylko patrzeć na ogień

Chłopiec obudził się w nocy, bo chciał do łazienki. W ten sposób ocalił brata, mamę i ojca. Za oknami było jasno od płomieni. Wybiegli. Za chwilę przyjechali strażacy ochotnicy. Wiedzieli, że to będzie ciężka noc. Płonęło kilka budynków. Szybko wylali całą wodę z wozu. Znaleźli dwa hydranty. Ale dowódca zawołał: chłopaki, wody brak. Odsunąć się na bezpieczną odległość.

Pierwszy wyrok w sprawie "urodzin Hitlera"

Neonazistowskie stowarzyszenie Duma i Nowoczesność nadal pozostaje organizacją pożytku publicznego i dostaje pieniądze z odpisu podatkowego. O stowarzyszeniu zrobiło się głośno po tym, jak dziennikarz "Superwizjera" opublikował nagrania, na których widać, jak członkowie obchodzą urodziny Adolfa Hitlera. Mimo wielu politycznych deklaracji o braku tolerancji dla takich działań wniosek o delegalizację nie został jeszcze rozpatrzony.

Chce być sędzią Sądu Najwyższego, kandyduje też na radnego z listy PiS

Znajomi z mediów społecznościowych dopytują Piotra Sokala, dlaczego uważa się za bezpartyjnego, skoro kandyduje na radnego z listy Prawa i Sprawiedliwości. "Jako prawnicy, patrząc na to, co się dzieje, chyba powinniśmy się trzymać z dala od tej partii" - argumentują. "Tak wyszło" - odpowiada Sokal, który chce być jeszcze sędzią Sądu Najwyższego. Sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza".

Po wypadku Bartosz otworzył drzwi, a Dawid położył ciało kolegi na miejscu kierowcy. Proces

Wracali z "osiemnastki", uderzyli w latarnię i słup. Siedzący z tyłu Jakub i Paweł zginęli na miejscu. Bartosz i Dawid wysiedli. Według ustaleń śledczych i na nagraniu z monitoringu widać, jak Bartosz otwiera drzwi samochodu, a Dawid wnosi ciało Jakuba na miejsce kierowcy. To Dawid prowadził, ale również zmarł. Z czwórki kolegów przeżył tylko Bartosz i to on stanął przed sądem.