31-letni kierowca uciekał policjantom, bo ma dożywotni zakaz prowadzenia aut. W trakcie pościgu w niedzielny poranek w terenie zabudowanym jechał z prędkością 80 kilometrów na godzinę. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
W niedzielę około godziny ósmej rano podczas patrolowania ulicy Wodzisławskiej w Rybniku policjanci z rybnickiej grupy "Speed" postanowili zatrzymać do kontroli 31-letniego kierowcę volkswagena. Jak relacjonują, mężczyzna jest im znany, ponieważ ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Zajechał drogę policjantom
Kiedy policjanci dali 31-latkowi sygnał do zatrzymania, mężczyzna zaczął uciekać. Ruszyli za nim w pościg. - Rybniczanin łamał po drodze wszelkie przepisy drogowe - opisują.
Jak widać na zapisie z widerejestratora, 31-latek uciekał Drogą Regionalną, w kierunku Żor, a następnie zjechał na węźle Chwałowicka i kierował się do centrum miasta. - W pewnym momencie zajechał drogę mundurowym i gwałtownie zahamował, chcąc doprowadzić do zderzenia z radiowozem - czytamy w policyjnym komunikacie.
Następnie kontynuował jazdę w kierunku ulicy Kowalczyka, Żeromskiego i Brzezińskiej. Policja: - Tam w strefie zamieszkania, pędził z prędkością 80 kilometrów na godzinę. W pewnym momencie wjechał na teren jednej z firm, uderzył w plastikowe pachołki i w bramę wjazdową. Po wszystkim próbował jeszcze uciekać pieszo.
Wtedy został jednak obezwładniony i zatrzymany. Podróżował wraz z 37-letnim mężczyzną i 19-letnią kobietą. Był trzeźwy, pobrano mu krew do badań. Grozi mu do 5 lat więzienia
Źródło: TVN 24 katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja