W kuluarach

"Jedna z posłanek PiS podeszła do Giertycha i go przeprosiła"

W środę doszło do awantury w Sejmie. Najpierw Jarosław Kaczyński wszedł na mównicę i nazwał Romana Giertycha "głównym sadystą". Po chwili - gdy Giertych zajął miejsce na mównicy - prezes PiS stanął koło niego i, przeszkadzając w wypowiedzi, nazwał między innymi "łobuzem". - Jarku, siadaj, spokojnie - odpowiadał mu poseł KO. Wokół zaczęli się gromadzić inni posłowie PiS, którzy posła KO wielokrotnie nazwali "mordercą". - Najgorsze, co może przydarzyć się politykowi, to śmieszność. Przepychanie się z Giertychem wyższym o 30 centymetrów jest dla Kaczyńskiego sytuacją niewygodną i właśnie ośmieszającą - komentował Kondrad Piasecki w programie "W kuluarach" w TVN24. Radomir Wit stwierdził, że Kaczyńskiego łatwo wyprowadzić z cierpliwości. Według informacji Agaty Adamek jedna z posłanek PiS podeszła do Giertycha i go przeprosiła. - Nie mam upoważnienia, żeby ujawniać jej nazwisko, ale na pewno jedna bardzo konkretna posłanka PiS powiedziała "przepraszam" - wyjaśniła Adamek. W dalszej części programu dziennikarze rozmawiali również o sprawie Ryszarda Cyby oraz o zmianach w składce zdrowotnej.