Według sondażu exit poll dla Ipsos Rafał Trzaskowski zdobył 30,8 procent głosów w pierwszej turze wyborów prezydenckich, a Karol Nawrocki otrzymał 29,1 procent. - Rafał Trzaskowski wygrał pierwszą turę i idzie po zwycięstwo. Oczywiście nic nie jest rozstrzygnięte i wiedzieliśmy od początku, że wszystko będzie na żyletki - uznała w specjalnym wydaniu "Kawy na ławę" w TVN24 Agnieszka Pomaska (KO). Według Waldemara Budy "to jest świetny wynik i dobra informacja dla Karola Nawrockiego". Wskazał, że "Karol Nawrocki odwoła się do wyborców Grzegorza Brauna, bo to jest naturalna konsekwencja". Michał Wawer (Konfederacja) zaznaczył, że "coś takiego, jak przekazywanie poparcia, to zjawisko nieistniejące". - To, co my będziemy mogli robić, to mobilizować naszych wyborców do podjęcia własnych decyzji - powiedział. Maciej Konieczny (Razem) zwrócił uwagę, że "wyniki pokazują, że mamy do czynienia z konfliktem dwóch bloków, na którym zyskuje skrajna prawica". - Prospołeczna, uczciwa polityka jest możliwa i to był nasz cel na tę kampanię - dodał. Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica) wskazała, że wynik Magdaleny Biejat to "najlepszy wynik kobiety startującej w wyborach prezydenckich w Polsce". - Nie wyobrażam sobie, żeby Lewica popierała Nawrockiego - zaznaczyła. Michał Kobosko (Polska 2050, Trzecia Droga) stwierdził, że wynik Szymona Hołowni "przyjmujemy z pełną pokorą". - Rozumiemy, że wizja prezydenta pokoju nie została przyjęta - uznał. Buda stwierdził również, że "gdyby to przełożyć na wyniki sejmowe, mamy przewagę z Konfederacją kilkunastu procent".