Tylko w TVN24 GO
Zdecydowały się urodzić dzieci z wadami letalnymi. Opowiedziały o swoich doświadczeniach
Pani Anna Chrząścik, będąc w ciąży, dowiedziała się, że jej ukochany i bardzo oczekiwany syn ma ciężką wadę serca. Michał przeżył cztery i pół miesiąca. - W ciągu 20 minut jego stan się pogorszył i Michał zmarł na naszych rękach zupełnie niespodziewanie dla nas - wyznaje kobieta. Pani Kamila Lewandowska-Nowak też w ciąży dowiedziała się, że jej synek ma ciężką wadę. Nie zdecydowała się jednak na aborcję, chciała urodzić dziecko. Syn pani Kamili urodził się martwy w 33. tygodniu. - Położna przyszła do mnie z synkiem owiniętym w kocyk i mi podała go jak zdrowe dziecko. Powiedziała, ile waży, jaka jest jego długość i zostawiała nas samych - opowiada pani Kamila. Dziecko pani Patrycji Płoszaj, też z ciężką wadą, żyło trzy dni. Zostały zdjęcia z tego czasu. Matka chciała urodzić córkę. Najtrudniejszym momentem okazała się nie chwila spodziewanej śmierci dziecka, tylko sposób, w jaki personel szpitala postanowił zabrać ciało noworodka od matki. - Patrzę, idą z takim stretchem, taśmą, i że mam ją zawinąć w to, ale ja jej nie dałam rady zawinąć i poprosiłam panią pielęgniarkę, czy może to zrobić za mnie. Nawet na to nie patrzyłam, tylko cały czas w głowie mi dudniła ta taśma klejąca - wspomina kobieta. Kobiety, które chcą urodzić dziecko pomimo zdiagnozowanych u niego wad genetycznych, nie należą do rzadkości. Napotykają jednak duże trudności, aby móc zrealizować swoją decyzję. Brak standardów dotyczących godnego pochówku to tylko jeden z problemów. Brakuje też informacji, gdzie kobieta może uzyskać pomoc psychologiczną.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, zadzwoń na numer 997 lub 112.