Tylko w TVN24 GO
Zamrożona nadzieja
Moje dziecko to kontynuacja narodu ukraińskiego, kolejny obywatel w kraju, który bardzo się wyludnia - mówi Nadiia Litowczenko w rozmowie z reporterką TVN24 Agnieszką Zielińską. Mąż kobiety zginął na froncie, a ona chce wykorzystać jego zamrożony materiał biologiczny i urodzić mu drugie dziecko. Zdaniem Nadii "po śmierci ukochanej osoby pojawia się pustka, a dziecko daje szansę zobaczyć świat szerzej i wyjść z pozycji ofiary". W Ukrainie reprodukcja po śmierci nie jest uregulowana prawnie, ale nie jest też zakazana. Trzeba spełnić szereg warunków, które wynikają z umów z klinikami reprodukcji.
Od początku wojny kliniki in vitro w Ukrainie cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Niektóre z nich przyjmują nasienie nawet od 10 żołnierzy tygodniowo. Jeszcze przed wojną na pełną skalę Ukraina miała jeden z najniższych wskaźników dzietności na świecie. ONZ przewidywała, że do 2050 roku Ukraina straci 1/5 swojej populacji. Wybuch wojny może jeszcze pogorszyć te statystyki. Zdaniem ukraińskich lekarzy w alarmującym tempie rośnie liczba par zmagających się z niepłodnością zwłaszcza wśród wojskowych. Mogą mieć na to wpływ urazy odniesione na wojnie, działanie toksycznych substancji, promieniowanie, stres, niedożywienie czy hiperemia.