Tak jest

prof. Tomasz Nałęcz, dr Jan Maria Jackowski

Sejmowa komisja regulaminowa pozytywnie zaopiniowała wniosek o odebranie immunitetu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Sprawa dotyczy zerwania napisu z wieńca i zajść na miesięcznicy smoleńskiej. Wątpliwości co do ewentualnego uchylenia immunitetu wyraził marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Pan Hołownia żywi się złudzeniem, że ma szansę zyskać część wyborców PiS i stara się do nich puszczać oko - komentował były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego i były wicemarszałek Sejmu profesor Tomasz Nałęcz. Stwierdził, że "nie można pobłażać posłom, nawet w sprawach drobnych". - Ci, którzy teraz leją krokodyle łzy nad Kaczyńskim, niech sobie przypomną, jak osoby protestujące w obronie praw kobiet w 2020 roku były karane za łamanie rygoru przepisów pandemii, chociaż Kaczyński wtedy bywał na cmentarzu i nikt go nie karał - dodał profesor Nałęcz. Były parlamentarzysta doktor Jan Maria Jackowski zauważył, że minął prawie rok od zaprzysiężenia rządu, a wciąż jest wiele pytań w kwestii rozliczeń PiS. - Czy zarzuty wobec poprzedniej władzy naprawdę są aż tak poważne, czy tylko czysto publicystyczne? De facto nikt do tej pory żadnych konsekwencji nie poniósł - mówił doktor Jackowski. Zgodził się, że Szymon Hołownia "mruga do wyborców PiS". - Z jednej strony sugeruje, że on nie jest do końca częścią koalicji rządzącej, a z drugiej strony dzięki jego posłom ta koalicja rzeczywiście może rządzić. Ten zamęt się tylko jeszcze bardziej powiększa - powiedział doktor Jackowski. Goście Andrzeja Morozowskiego komentowali również uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze.