Rozmowy na szczycie
"Czeka nas wielki powrót Borisa Johnsona. Jest graczem zaprawionym w bojach"
Brytyjczycy śmieją się, że trwa "otwarty nabór na premiera, nie trzeba mieć kwalifikacji". Marcin Wrona w "Rozmowach na szczycie" w TVN24 GO określił to mianem "śmiech przez łzy", a to, co zrobiła Liz Truss, to "historia, która będzie uczona na uniwersytetach i w szkołach na całym świecie, jak można w przeciągu 44 dni rozwalić wszystko". – Czeka nas wielki powrót Borisa Johnsona, on to wykorzysta, bo cokolwiek by o nim nie mówić, to on sobie radził ze skandalikami, skandalami, potężnymi aferami – ocenił. Jacek Stawiski zaznaczył, że "to nie Brytyjczycy zafundowali sobie taki skandal, a Partia Konserwatywna". Dziennikarz nie wykluczył powrotu Johnsona na stanowisko premiera, ale Partia Konserwatywna będzie musiała rozważyć, czy będą chcieli ryzykować tym, że ponownie mogą wrócić sprawy jego wybryków. – On w byciu nieokiełznanym łobuzem jest autentyczny i dlatego polubił go elektorat brytyjski. On jest nieprzewidywalny, mówiąc dosadnie: "wywraca stolik" tradycji brytyjskiej, pomimo że jest bardzo tradycjonalistyczny i jest konserwatystą – stwierdził Stawiski. Dodał, że "Liz Truss jest wypadkiem przy pracy", ponieważ nie wzięła się znikąd i zdecydowaną przewagą wygrała wybory, a mimo to po 44 dniach swojego urzędowania odeszła.