Kropka nad i
prof. Barbara Engelking
Prof. Barbara Engelking, autorka koncepcji wystawy "Wokół nas morze ognia" w muzeum POLIN oraz kierowniczka Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN w specjalnym wydaniu programu "Kropka nad i" w TVN24 mówiła o losach żydowskich cywilów podczas powstania w getcie warszawskim. - Wszyscy znamy tę stronę, na której są upamiętnieni bojowcy z granatami w rękach, walczący, odważni, męscy i bohaterscy. Z drugiej strony jest wyryty tłum ludzi, który idzie. Ten tłum, który idzie, ci Żydzi, którzy najpierw szli wysiedleni do Treblinki, a potem byli cywilami w czasie powstania w getcie warszawskim, jakoś zupełnie nam umykają z pola widzenia i są w cieniu - powiedziała. Rozmówczyni Moniki Olejnik, nawiązując do wystawy, podkreśliła, że "słowa mają moc, głos tych cywilów może zostać usłyszany". Pytana o to, dlaczego Niemcy chcieli, aby ginęli Żydzi, odpowiedziała, że "na to złożyły się wieki antysemityzmu w Europie". - To było zwieńczenie długoletniego, czy długowiekowego procesu, że ta nienawiść najpierw dotyczyła religii. Można było uniknąć prześladowań zmieniając wyznanie, potem można było uniknąć prześladowań wyjeżdżając i uciekając z tego pola zagrożenia. Potem na końcu się okazało, że nie ma dokąd uciekać. To jest proces, który się powtarza. Ta nienawiść, która kończy się ludobójstwem, niestety cały czas istnieje, wątpię, że kiedyś zniknie - dodała. Prof. Engelking wskazała, że Żydzi "się nieprawdopodobnie rozczarowali co do Polaków w czasie wojny". - Żydzi wiedzieli czego od Niemców się spodziewać. Niemiec był wrogiem i ta relacja była bardzo klarowna. Relacja z Polakami była dużo bardziej złożona, ponieważ Polacy mieli potencjał, żeby stać się sojusznikami Żydów. Można było mieć nadzieję, że będą się inaczej zachowywać - oceniła.