Kawa na ławę

Agnieszka Pomaska, Joanna Mucha, Magdalena Biejat, Anna Bryłka, Marcin Przydacz, Błażej Poboży

Na sobotnim kongresie Prawa i Sprawiedliwości partia połączyła się z Suwerenną Polską. - Najważniejszy przekaz, jaki płynie z wczorajszego kongresu PiS, to jest konsolidacja, która jest naturalną odpowiedzią na autorytarne zapędy Donalda Tuska - powiedział Błażej Poboży (Kancelaria Prezydenta) w programie "Kawa na ławę" w TVN24. - Chodzi o to, by mieć wspólny cel - tłumaczył Marcin Przydacz (PiS). - Nam chodzi o to, by mieć silną Polskę - dodał. Natomiast Agnieszka Pomaska (KO) stwierdziła, że "grunt im się pali pod nogami". - Ich wspólnota interesów ogranicza się do tego, aby wrócić do władzy - stwierdziła gościni Konrada Piaseckiego. Zdaniem Joanny Muchy (Polska 2050) zjednoczenie ma na celu "stworzenie szalupy ratunkowej". Jednocześnie oceniła, że Mateusz Morawiecki został celowo upokorzony, gdyż "nikt nie bił mu braw" podczas występu, aby "utrzymać go w jednym obozie". Magdalena Biejat (Lewica) kongres PiS nazwała "festiwalem hipokryzji". - Krytykują to, że system sprawiedliwości nie działa po tym, jak osiem lat go rozmontowywali - powiedziała. Anna Bryłka (Konfederacja) wytknęła to, że w czasie kongresu politycy deklarowali m.in. walkę z Zielonym Ładem, chociaż to ówczesny premier Morawiecki wyraził na niego zgodę.