Czarno na białym

Katastrofa smoleńska. "My wciąż mieszkamy na tym wrakowisku"

Gdybym się dowiedziała, że to nie był zamach, to poczułabym ulgę. To straszne obciążenie żyć ze świadomością, że ktoś mógłby ich specjalnie zabić - mówi po 11 latach od katastrofy smoleńskiej Magdalena Merta, której mąż był na pokładzie prezydenckiego samolotu. W rozmowie z reporterem "Czarno na białym" Piotrem Świerczkiem przyznaje, że nie wierzy w ustalenia rządowej komisji ministra Jerzego Millera, która ustaliła, że był to wypadek lotniczy i wciąż czeka na wiarygodną informację na temat przyczyn katastrofy. - To jest taka stale jątrząca się rana, która nie pozwala normalnie żyć - powiedziała wdowa po Tomaszu Mercie. Cała rozmowa dostępna tylko w TVN24 GO.

 

W to, że podkomisja smoleńska opracuje wiarygodny raport, nie wierzą już nie tylko rodziny ofiar, które dotąd jej kibicowały, ale nawet sami jej członkowie. Podkomisja smoleńska, zasilana milionami z budżetu państwa, jest wewnętrznie skłócona i podzielona. W TVN24 GO zobacz reportaż "Eksplozja emocji w podkomisji smoleńskiej".