Bez polityki
Andrzej Sułek: nie raz obiecywałem sobie, że przestanę się tym konkursem emocjonować
Cały czas się uczę czegoś o Chopinie. Jeśli przyjeżdżają tacy właśnie pianiści jak Bruce Liu, jak Martin Garcia Garcia, jak Alexander Gadjiev, okazuje się, że ten Chopin słuchany już setki razy cały czas pokazuje, że tam jeszcze jest pod spodem tyle do odkrycia, tyle do pokazania - opowiadał w rozmowie z Piotrem Jaconiem Andrzej Sułek, szef redakcji muzycznej Programu II Polskiego Radia. 20 października zakończyły się przesłuchania finałowe XVIII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, jednej z najważniejszych imprez muzycznych na świecie. Jurorzy, publiczność i uczestnicy wielokrotnie zwracała uwagę na niezwykle wysoki poziom tegorocznego konkursu, o czym może świadczyć wyższa niż przeważnie liczba laureatów. - Nie wszystko mi pasuje - skomentował werdykt krytyk. - Kiedy już wymieniono wszystkich, kiedy już było wiadomo, kto zdobędzie drugie miejsce ex aequo, wcześniej czwarte ex aequo, to ja zamarłem. Bo wyobraziłem sobie, że jest tylko dwoje kandydatów do tej pierwszej nagrody. Albo on, albo ona, czyli Eva Gevorgyan - powiedział. - W sumie, kiedy usłyszałem, że to jest Bruce Liu, to byłem przeszczęśliwy, ale zaraz padło wewnętrzne pytanie "no dobrze, ale co z nią?" - mówił. Sułek wspominał również przebieg poprzednich konkursów i wykonania, które do dziś wzbudzają emocje. Odpowiadał także na pytania o swój związek z fortepianem. - W trakcie studiów uświadomiłem sobie, że nie ma trudniejszej rzeczy niż wyjść na estradę i zagrać na fortepianie. Nie ma - podkreślił. - Zdaję sobie sprawę, jak potwornie obciążające może być wyjście samemu przed ten instrument, czarno-biała klawiatura, pusta estrada, w ciemności publiczność i "pokaż, co potrafisz" - dodał Sułek.