Bez polityki
Marzena Figiel-Strzała: nie da się pomóc całemu światu, ale każde jedno uratowane życie ma znaczenie
Marzena Figiel-Strzała, podróżniczka, dziennikarka i autorka cyklu reportaży "Dzieci Świata" przedstawiających różne aspekty życia dzieci z różnych części świata, w rozmowie z Piotrem Jaconiem w programie "Bez polityki" opowiedziała o kulisach swojej pracy. - "Dzieci Świata" nauczyły mnie jak żyć, to jest jedna strona medalu. Druga jest taka, że jeżeli widzisz dzieci pracujące nielegalnie w kamieniołomie, czy wydobywające mikę, która potem trafia do kosmetyków, to nie jesteś w stanie zasnąć, dopóki nie wymyślisz jak pomóc tym ludziom - przyznała. Zdaniem gościni TVN24 GO "tam, gdzie pojawiają się pieniądze, tam prawa człowieka, dziecka, przestają mieć znaczenie". Przytoczyła swoje rozmowy z pracującymi dziećmi, które nie mają marzeń, albo uważają, że są zbyt biedne, żeby je mieć. - Często słyszę, że nie da się pomóc całemu światu, oczywiście, że się nie da. Nikt nie jest w stanie tego zrobić ani ONZ, UNICEF, PAH, ani ja sama, ale każde jedno uratowane życie ma znaczenie. Za tym życiem pójdą kolejne - podkreśliła. Wracając wspomnieniami do podróży, Figiel-Strzała przyznała, że to bardziej organizm stawia jej ograniczenia, niż głowa. Wspólnie z mężem opisali 40 historii - od handlu ludźmi, przez historie o plemionach, które żyją w lesie deszczowym i wierzą, że wszystko, co ich otacza, ma swoją duszę, po historie o bolesnych rytuałach, jak obrzezanie. - Pierwszy raz w życiu potrzebuję mieć przerwę, a z drugiej strony, chciałbym te rozmowy spisać i wydać książkę - dodała.