Za potrzebą tuż za krzaczek? Nie na górskim szlaku. - Po drodze widzieliśmy już taki jeden znak, taki przekreślony, człowieka wykonującego tę czynność, ale było też fajnie pokazane, w którym kierunku iść, żeby tego uniknąć - powiedział nam jeden z turystów.
Niektórych turystów te znaki wprawiają w osłupienie, ale - jak wyjaśnia Tatrzański Park Narodowy, stawiane są nie bez powodu.
- Załatwianie potrzeb fizjologicznych poza szlakami, gdzieś w krzaczkach, no, jest zjawiskiem niepożądanym - wyjaśnił dyrektor TPN Szymon Ziobrowski. Niepożądanym, ale występującym, i to wcale nierzadko.
Duży problem dla Zakopanego
Nieczystości w Tatrach to poważny problem, szczególnie latem, kiedy rośnie liczba odwiedzających, nawet do pięciu milionów rocznie. Co za tym idzie, o krystalicznie czystej wodzie w górskim strumyku raczej nie ma mowy.
Stąd inicjatywa. - Żeby jednak nie fekalizować Tatr. To wszystko dostaje się potem do wody i spływa w dół - opisał Szymon Ziobrowski.
W dół, czyli wprost do zakopiańskich wodociągów. - Kibicujemy, że ta woda nadal będzie tej jakości, co jest, bo ruch turystyczny w Tatrach jest ogromny, z każdego roku na rok jest coraz większy, więc i te problemy są coraz większe - powiedział Bartłomiej Bryjak, zastępca burmistrza Zakopanego.
- Oczywiście, jeżeli to jest jedna czy dwie kupy, to nie jest to dramat, natomiast wiemy, że w tym okresie wchodzi tysiące ludzi do parku, no i ta skala jest naprawdę bardzo duża - komentuje przewodnik TPN Tomasz Zając.
Kierownictwo TPN chce spopularyzować worki toaletowe
Naprzeciw problemom wychodzą władze TPN. Chcą, by turyści na szlaki zabierali ze sobą worki toaletowe. Takie, w które można załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. Worek nie jest duży, jest lekki, wyposażony w odpowiednią pojemność i chemię, która neutralizuje zapachy, można go oczywiście szczelnie zamknąć.
W samym Zakopanem pomysł góralom się podoba. - Bezwzględnie zacna inicjatywa, śmierdząca, to trzeba powiedzieć szczerze, ale absolutnie dla nas bardzo istotna i kluczowa dla zachowania Tatr w standardzie, w jakim dostaliśmy od naszych dziadków - mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Zostawiona nieprzyjemna niespodzianka poza szlakiem nie tylko zanieczyszcza środowisko. Może i jest niewidoczna gołym okiem, ale z czasem staje się mocno wyczuwalna.
Pilotażowy program wyposażania turystów w worki toaletowe ma rozpocząć się jesienią.
- Te worki są wyposażone w taki środek, który powoduje, że to, co tam zrobimy, zmieni zupełnie swoją konsystencję. Worek jest nieprzeźroczysty, można go szczelnie zamknąć i bezpiecznie przytoczyć do plecaka - opisuje dyrektor TPN. - Te wszystkie standardy obowiązują w wielu miejscach świata i chcemy te standardy wprowadzać również w Polsce - dodaje.
Wszystko po to, żeby turyści wybierali toaletę, a nie przydrożne drzewko.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24