Programy społeczne, gospodarka, ekologia i praworządność - to główne tematy wtorkowej debaty "Czas decyzji" w TVN24. Zebraliśmy pięć najważniejszych momentów rozmowy, pełnej merytorycznych odpowiedzi na pytania prowadzących, ale także spięć między poszczególnymi politykami.
W debacie w "Czas decyzji" w TVN24 wzięli udział Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości, Izabela Leszczyna z Koalicji Obywatelskiej, lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz, przedstawiciel Lewicy Razem Adrian Zandberg i Krzysztof Bosak z Konfederacji.
1. Pierwsze spięcie. Leszczyna zarzuca Horale manipulację
Gdy polityk Prawa i Sprawiedliwości we fragmencie debaty dotyczącym ochrony zdrowia stwierdził, że w porównaniu z 2014 rokiem wydatki na służbę zdrowia wzrosły z 73 do 102 miliardów złotych, Izabela Leszczyna zwróciła uwagę, że podawanie wartości nominalnych jest manipulacją. Wskazała, że w relacji do PKB tych pieniędzy na ochronę zdrowia jest zdecydowanie mniej.
- To właśnie my w 2014 roku uruchomiliśmy cztery nowe wydziały lekarskie. To pielęgniarki dzięki naszemu ministrowi dostały rzeczywiste podwyżki – podkreślała kandydatka Koalicji Obywatelskiej.
Do dyskusji włączył się Władysław Kosiniak-Kamysz. Zwrócił się do Marcina Horały, że powinien "pójść na SOR i porozmawiać z pacjentami, jak czekają po 17 godzin na pomoc lekarską".
- Nie ma poprawy. Polska służba zdrowia jest w ruinie – dodał lider ludowców. - Ujmujący jest dobry humor pana posła Horały. Dlaczego nie pokazujecie na ile dzisiaj są zadłużone szpitale? A wy mówicie o zrównoważonym budżecie? Kolejki? Dzisiaj wzrosły kolejki w 26 specjalnościach – zwrócił uwagę Władysław Kosiniak-Kamysz.
Ja, jako lekarz, nie jako polityk, zrobię wszystko, żeby uzdrowić polską służbę zdrowia. Ujmujący jest dobry humor pana posła Horały. Dlaczego nie pokazujecie na ile dzisiaj są zadłużone szpitale? A wy mówicie o zrównoważonym budżecie? Kolejki? Dzisiaj wzrosły kolejki w 26 specjalnościach. (http://www.tvn24.pl)
Adrian Zandberg z Lewicy ocenił, że słowa polityka PiS o wzroście nakładów na ochronę zdrowia "są nie na miejscu".
– Oszukaliście lekarzy rezydentów. Podpisaliście porozumienie obiecujące prawdziwe 6 procent (produktu krajowego brutto rocznie na ochronę zdrowia - przyp. red.), a prawdziwych 6 procent nie ma. Wasze tricki księgowe sprowadzają się do tego, żeby wydać na publiczną ochronę zdrowia możliwie jak najmniej i to się kończy tak, że zmuszacie ludzi, żeby płacili na ochronę zdrowia z własnych portfeli - podkreślał.
Marcin Horała zarzucił koalicji PO-PSL, że w latach 2011-2015 zamknęła 350 oddziałów szpitalnych i obiecał skrócenie kolejek w różnych specjalnościach. Zapowiedział też uruchomienie funduszu modernizacji szpitali, budowę nowoczesnego centrum onkologii i wprowadzenie koordynowanej opieki dla seniorów w każdym powiecie.
– To jest standard Prawa i Sprawiedliwości. Jesteśmy wiarygodni i to właśnie zrealizujemy – podkreślił.
- Nie jesteście wiarygodni. Czy ja mam panu wyliczyć miejscowości, w których pozamykaliście porodówki i neonatologię? – odparł Adrian Zandberg. – Proszę wymienić dziesięć chociażby – ripostował Marcin Horała. Zandbreg wskazał cztery miejsca i stwierdził, że to jest niepoważne, że "mówicie o zamykaniu oddziałów, bo to wy zamykacie oddziały szpitalne na masową skalę".
2. Dyskusja o in-vitro i "obsesja posła Horały"
Drugą częścią debaty zdominował temat polityki socjalnej i gospodarki. Krzysztof Bosak jako pierwszy odpowiedział na pytanie o finansowanie metody in-vitro z budżetu państwa w związku z problemem demograficznym Polski.
– Nie jesteśmy zwolennikami finansowania takich metod – powiedział lider Konfederacji i pozostałą część czasu poświęcił na kwestię sytuacji gospodarczej kraju.
Izabela Leszczyna zapowiedziała finansowanie metody in-vitro.
– Robiliśmy to, kiedy rządziliśmy wspólnie z PSL-em i mamy to w naszym programie – przypomniała i zapewniła, że "wszystko to, co zostało przyznane, zostanie utrzymane, jeśli chodzi o politykę społeczną".
Marcin Horała zarzucił reprezentantom KO i Konfederacji budowanie "koalicji w atakowaniu Prawa i Sprawiedliwości", a po chwili dodał, że "właściwie każdy z wypowiadających się mówi źle o Prawie i Sprawiedliwości".
- Pan poseł Horała ma chyba jakąś obsesję. Widzi wszędzie anty-PiS, a my jesteśmy z Koalicji Polskiej. To, że nie macie żadnej zdolności koalicyjnej, bo wszystkich obrażacie, chcecie eliminować inne środowiska polityczne to jest wasza wina i nie szukajcie winy w innych – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Adrian Zandberg mówił, że PiS będzie chciał przeforsować zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej i zwrócił się do polityka Prawa i Sprawiedliwości, by nie mówił, że jest szermierzem wolności.
3. "Zastali Polskę zieloną, a zostawiają zakopconą"
Smog, klimat, ekologia to tematy trzeciej części debaty. - Nasi poprzednicy mieli taką metodę: nie chcesz mieć temperatury, to zbij termometr. PiS uruchomił program "Czyste Powietrze". Nie zostawimy Polaków samych z tym problemem. PiS jest pierwszą partią, która coś naprawdę w tej sprawie robi – powiedział Marcin Horała.
Izabela Leszczyna w odpowiedzi na słowa polityka PiS zaznaczyła, że partia rządząca "zniszczyła farmy wiatrakowe i podstawy do rozproszonej energetyki". - Nie potraficie nawet zrealizować programu 'Czyste Powietrze' – ripostowała.
Na słowa kandydatki Koalicji Obywatelskiej Horała odpowiedział, że "Platforma Obywatelska nie tylko zbiła termometr i rozluźniła normy antysmogowe, ale też w ogóle nie prowadziła polityki antysmogowej".
- Nasi następcy zastali Polskę zieloną, a zostawiają zakopconą od ruskiego węgla i smogu – skomentował z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz.
4. "PiS w wielu miejscach sponiewierał konstytucję"
W trakcie rozmowy na temat praworządności Marcin Horała powiedział, że wybór trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez PiS i prezes Julii Przyłębskiej nie naruszył prawa. Zrobiono to "po to, żeby naprawić zamach na Trybunał Konstytucyjny, którego dokonały PO i PSL".
- To Prawo i Sprawiedliwość stoi na straży praworządności i przestrzegania konstytucji w Polsce – przekonywał polityk, wskazując na egzemplarz ustawy zasadniczej, którą przyniósł ze sobą.
- Pan poseł Horała chociaż ma ze sobą konstytucję, to kompletnie nie rozumie konstytucji i nie wie, czym jest jej łamanie – powiedziała Izabela Leszczyna.
Z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że konstytucji nie trzeba ze sobą codziennie nosić. – Ale trzeba ją przestrzegać – powiedział lider ludowców, wskazując palcem w stronę polityka PiS.
Zdaniem kandydata PSL partia rządząca "w wielu miejscach sponiewierała" ustawę zasadniczą.
Adrian Zandberg podkreślił, że Polska musi wrócić na ścieżkę praworządności. Zwrócił się do Marcina Horały, że PiS "może się bać, gdy Lewica wejdzie do parlamentu".
– My nie mamy w naszym gronie starych kumpli z AWS-u i nam ręka nie zadrży, kiedy trzeba będzie zagłosować za odpowiedzialnością dla tych, którzy konstytucję naruszyli – dodał.
5. "Nie da się zmienić instytucji, bez zmiany odpowiedzialności"
Na stanowisku szefa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego zastąpił Marian Banaś – wobec obu były kontrowersje. Na pytanie o to, jak odbudować zaufanie do NIK, Marcin Horała zaznaczył, że "czarne owce z Prawa i Sprawiedliwości są eliminowane".
- Prawo i Sprawiedliwość narzuca znacznie wyższy standard. Jeżeli tylko ktoś jest o coś realnie podejrzany, jest eliminowany - powiedział. - Pan Banaś się odsunął od sprawy, poszedł na urlop - dodał.
Adrian Zandberg, zwracając się do Marcina Horały, powiedział, że PiS powinien się wstydzić za nowego prezesa NIK.
- Mamy służby tak nieudolne, że nie są w stanie zorientować się, że Banaś ma powiązania takie, jakie ma. Druga sprawa jest taka, że służby o tym wiedziały, ale politycy uznali, że to nie jest problem. PiS wstydzi się powiedzieć, jaka była w tej sprawie prawda – dodał.
Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że poseł PiS "potrzebuje życzliwego wsparcia opozycji, bo nie łatwo jest bronić trzech muszkieterów praworządności: Kuchcińskiego, Misiewicza i Banasia".
Zwrócił uwagę, że "nie można wybierać złych ludzi i myśleć, że dokonają dobrych rzeczy". - Nie da się zmienić instytucji, bez zmiany odpowiedzialności – podkreślił.
- Dzisiaj prawo nie obowiązuje działaczy PiS-u. Prawo nie obowiązuje inwestora dwóch wież Jarosława Kaczyńskiego, nie obowiązuje ministrów składających oświadczenia niezgodne z prawdą. Minister Banaś to właściwie symbol tej władzy. (…) To świat PiS-owskiej niepraworządności – powiedziała Izabela Leszczyna.
Kandydatka Koalicji Obywatelskiej zapowiedziała przywrócenie praworządności "jednym aktem odnowy demokracji".
Adrian Zandberg zwrócił uwagę, że gdy przemawiała Izabela Leszczyna, na ustach Marcina Horały zagościł uśmiech. – Bo jak ktoś opowiada bajki, to mnie śmieszy – odpowiedział polityk PiS.
- Myślę, że za pana Banasia to się powinniście wstydzić, a nie z dumą pokazywać palcem "to inni" – odpowiedział lider Lewicy.
Autor: asty / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24