Kryzys zadłużenia w USA dotyka nawet Świętego Mikołaja. 83-letni weteran II Wojny Światowej, który wcielał się w postać ubranego na czerwono starszego pana i zabawiał dzieci w Saint James na Long Island, został zwolniony. Hrabstwo, które wypłacało mu w sezonie świątecznym 660 dolarów, pilnie poszukuje oszczędności.
David McKell odgrywał rolę świętego od dziewięciu lat. 83-latek podczas II Wojny Światowej walczył w Europie, a później przez dekady służył jako policjant na Long Island. Na emeryturze dorabiał w okresie świątecznym i za swoją pracę dostawał od władz hrabstwa ledwie 660 dolarów.
Rola 83-latka sprowadzała się do stania przed sklepem w Saint James udekorowanym na warsztat Świętego Mikołaja i rozdawania cukierków oraz małych podarków. Kryzys finansowy położył jednak kres lokalnej tradycji. Władze hrabstwa Suffolk poszukują bowiem oszczędności, aby załatać dziurę budżetową w wysokości 135 milionów dolarów. Rozważane jest między innymi zwolnienie 750 pracowników administracji. Święty Mikołaj padł jednak jako pierwszy.
Po ogłoszeniu decyzji o zwolnieniu McKella w hrabstwie zawrzało. Steve Bellone, który ubiega się o stanowisko skarbnika hrabstwa, zadeklarował, że tak nie może być. Demokrata zapowiedział, że sam opłaci 83-latka. - To decyzja osobista nie polityczna. Polityka kończy się na Biegunie Północnym. Tu chodzi o dzieci - zapewniał polityk.
Przeciwnicy polityczni Bellona nazwali jego decyzję "tanim chwytem", ale pomimo tego, "sprywatyzowany" Święty Mikołaj najprawdopodobniej będzie kontynuował tradycję.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: US Navy