Klacz wpadła do pięciometrowej dziury, kiedy złamała się pod nią sklejka. Zwierzę nie mogło praktycznie ruszać się w ograniczonej przestrzeni. Przez cały czas nad bezpieczeństwem konia czuwali weterynarze.
Klacz wyciągnięto w końcu na specjalnej uprzęży. Jedna z osób umieściła konia w pasach, wtedy do akcji wkroczył dźwig.
Źródło: ENEX