O wielkim szczęściu może mówić pewien 10-latek. Chłopczyk wpadł do głębokiej studni i wyszedł z tego bez szwanku.
Do wypadku doszło na farmie Brassy w środkowej Francji. Mały Gwatemalczyk spędzał tam wakacje z mamą.
Chłopczyk bawił się na podwórku. W pewnej chwili zainteresował się nieczynną studnią. Zaczął skakać po deskach zabezpieczających cembrowinę. Deska zarwały się pod jego ciężarem i chłopiec spadł 11 metrów w dół.
Strażacy wyciągnęli dziesięciolatka ze studni i błyskawicznie przewieźli go do szpitala.
Na miejscu okazało się, że dziecku nic się nie stało. Woda zamortyzowała upadek.
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl