Ten piękny włoski region zapłaci turystom za to, że go odwiedzą. Jest tylko jeden haczyk

Friuli-Wenecja Julijska znajduje się na trasie do Wenecji i nad Adriatyk, jednak sama cieszy się umiarkowaną popularnością. Teraz lokalne władze chcą przyciągnąć turystów atrakcyjną finansowo ofertą. Akcja promocyjna startuje 6 października i potrwa do 31 maja 2023 roku. W jej ramach miejscowa organizacja turystyczna PromoTurismoFVG zwróci równowartość biletu powrotnego osobom odwiedzającym główne miasta regionu, czyli Triest oraz Udine, oraz główne lokalne kurorty, Grado i Lignano Sabbiadore.

Promocja obejmuje podróże pociągami należącymi do państwowego przedsiębiorstwa Trenitalia - od linii regionalnych po Intercity i Frecce, czyli kolej dużych prędkości. Warunkiem przystąpienia do akcji jest rezerwacja przynajmniej dwóch nocy w jednym z biorących w niej udział hoteli. Cena noclegu zostanie pomniejszona o wartość powrotnej podróży pociągiem. Goście otrzymają również kartę FVGcard, upoważniającą do darmowego wstępu do części miejscowych muzeów i uczestnictwa w wycieczkach z przewodnikiem lub zapewniającą zniżkę na te aktywności.

Friuli-Wenecja Julijska położona jest w północno-wschodniej części Włoch. W jej skład wchodzą dwa regiony autonomiczne: Friuli i Wenecja Julijska. Zamieszkiwany przez ponad 1,2 miliona osób region od północy graniczy z Austrią, od wschodu - ze Słowenią. Jego stolicą jest Triest.

Położona kilkadziesiąt kilometrów na zachód od organizującego promocję regionu Wenecja zmaga się z odwrotnym problemem - nadmiarem turystów. Szacuje się, że do miasta na wodzie na jednodniową wycieczkę każdego dnia przyjeżdża od 30 do 40 tysięcy osób. Dlatego władze Wenecji postanowiły pobierać opłatę od tych, którzy pojawiają się w mieście na kilka godzin, bez noclegu. Opłata ma obowiązywać od stycznia przyszłego roku.

Są we Włoszech również miejscowości, których władze przyciągnąć chcą nie turystów, a stałych mieszkańców. Taki cel postawili sobie m.in. w Sambuca di Sicilia, okrzykniętej mianem "najpiękniejszego włoskiego miasteczka". Na początku 2019 roku lokalne władze wystawiły na sprzedaż dziesiątki domów za 1 euro. Chętnych do zakupu nieruchomości było wielu. Ostatecznie wystawiono je na aukcję i sprzedano tym, którzy zaoferowali najwyższe ceny: od 500 do 7 tysięcy euro.

ZOBACZ TEŻ: Hongkong rozda pół miliona darmowych biletów lotniczych. Tak chce przyciągnąć turystów po pandemii