Puma zaatakowała w podmiejskim parku 7-letniego chłopca - poinformowały w środę amerykańskie media. W obronie dziecka stanął jego ojciec, który natychmiast ruszył na zwierzę i je spłoszył. Niegroźnie ranny chłopiec trafił do szpitala, a lokalne służby rozpoczęły poszukiwania agresywnej pumy. Ataki tego typu zdarzają się bardzo rzadko.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w znajdującym się na obrzeżach kalifornijskiego miasta Santa Clarita parku Pico Canyon Park. 7-latek razem z ojcem spacerowali przez park, gdy z zarośli wyskoczyła nagle puma i skoczyła na dziecko. Natychmiast zareagował ojciec chłopca, który ruszył w stronę zwierzęcia i je wystraszył.
Puma zdążyła ugryźć chłopca w pośladek, obrażenia okazały się jednak niegroźne. Pico Canyon Park został zamknięty do odwołania - trwają również poszukiwania pumy, która podeszła tak blisko miasta.
Poszukiwania pumy
Biuro szeryfa Santa Clarita wezwało mieszkańców do zachowania szczególnej ostrożności, informując o agresywnej pumie w okolicy. Z ran chłopca został pobrany materiał genetyczny, aby sprawdzić, czy należy on do którejś z monitorowanych w okolicy pum. Według ojca zaatakowanego 7-latka puma wydawała się nie nosić obroży z nadajnikiem GPS, którą strażnicy leśni zakładają wszystkim takim zwierzętom w południowej Kalifornii. By wywabić zwierzę z ukrycia, w parku ustawiona również została specjalna pułapka z tuszą jelenia.
Jak podkreślają lokalne media, do tego typu ataków dochodzi w Stanach Zjednoczonych bardzo rzadko. W ciągu ostatnich 100 lat w Kalifornii potwierdzono zaledwie 20 ataków pum na ludzi.
Źródło: Los Angeles Times, ABC News
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock