Francuski magazyn "Paris-Match" kolejny raz wyświadczył prezydentowi Francji Nicolasowi Sarkozy'emu niedźwiedzią przysługę. Tym razem postarał się, żeby głowa państwa miała godne tło.
Chodzi o zdjęcie, jakie fotograf magazynu zrobił prezydenckiej parze Sarkozy - Bruni podczas wizyty Benedykta XVI we Francji.
Na fotografii widać, jak prezydent z małżonką i papież uśmiechnięci kroczą korytarzem paryskiego Pałacu Elizejskiego. Wszystko wydawałoby się normalne, gdyby nie... trzecia noga prezydenta Sarkozy'ego.
Jest noga, gdzie jest głowa?
Niedokładnie jego, oczywiście, ale jego ochroniarza. Problem jednak w tym, że jest to jedyna część ciała ochroniarza widoczna na zdjęciu. Biorąc pod uwagę wszystkie prawa biologii (i niski wzrost prezydenta) zza pleców Sarkozy'ego powinna wyłaniać się reszta ochroniarza. A tak nie jest. Dlaczego?
Przez Photoshopa. Redakcja "Paris-Match" po prostu wyretuszowała mało przystojnego najwyraźniej ochroniarza z tła. Dzięki temu w centrum uwagi znalazły się tylko najważniejsze osoby - Sarkozy, Bruni i papież.
"Paris-Match" nie widzi jednak swojej winy. Przyznaje się jedynie do niedopatrzenia, a winę za wyretuszowanie ochroniarza zrzuca na swojego fotografa Pascala Rostaina. Ten pokornie przyjął odpowiedzialność za "trzecią nogę" prezydenta, ale gorzko zauważył: - Od początku ery fotografii cyfrowej, zdjęcia są w oczywisty sposób poprawiane. Robimy nasze zdjęcia bardziej estetycznymi.
Znikająca fałdka
Patrząc na przeróżne magazyny, trudno nie zgodzić się z uwagą fotografa. Trudno też jednak nie zauważyć, że to właśnie "Paris-Match" ma szczególną ochotę do poprawiania Nicolasa Sarkozy'ego.
W zeszłym roku Francję zelektryzowała... fałdka tłuszczu prezydenta. Na zdjęciach z amerykańskich wakacji półnagi Sarkozy w kajaku jej nie miał. Jak jednak ujawnił inny francuski tygodnik "L'Express", fałdka była. I to pokaźna.
Źródło: telegraph.co.uk, PAP