Szok po kataklizmie przeżywają nie tylko ludzie, ale także zwierzęta. W Chinach prowadzona jest specjalna terapia dla pand, które przeżyły majowe trzęsienie ziemi w prowincji Syczuan. Zwierzęta nadal są w szoku i źle reagują na ostre dźwięki, a małe pandy, które urodziły się z powodu stresu zbyt wcześnie, przebywają w inkubatorach.
Rezerwat Pandy Wielkiej w Wolong został w większości zniszczony przez trzęsienie. Ucierpiały także bambusowe gaje, w których zwierzęta znajdowały pożywienie. Dlatego wiele pand zostało przetransportowanych do specjalnych centrów ratunkowych, chociaż pracownicy rezerwatu w Wolong ciągle mają nadzieję, że chińskie "misie" pewnego dnia wrócą do domu.
Jednak mimo przeciwności losu, opiekunowie pand mają także powody do radości. W zeszłym miesiącu na świat przyszło bowiem pięć młodych zwierząt. Pandziątka urodziły się wcześniej niż powinny - prawdopodobnie na skutek stresu, jakiego doznały ich matki z powodu trzęsienia ziemi.
Trzęsienie, które nawiedziło Syczuan w maju tego roku, miało siłę 7,9 stopnia w skali Richtera. Zginęła w nim co najmniej jedna panda, a wiele odniosło obrażenia.
W Chinach na wolności żyje zaledwie 1,6 tys. pand - z czego większość w Syczuanie. Ponadto 180 biało-czarnych ssaków jest trzymanych w niewoli.
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn