Na Barbadosie cztery końskie nogi zostały zastąpione przez dwa elektryczne kółka. Na wyspie rozegrano piąte mistrzostwa świata w segway-polo.
Ta niecodzienna dyscyplina ma podobne zasady, jak tradycyjne polo. Gracze używają drewnianych młotków, przy pomocy których muszą wbić piłkę do bramki, jednak zamiast konno poruszają się na segwayach.
W zawodach na Barbadosie wzięło udział 8 zespołów z Niemiec, Szwecji, Stanów Zjednoczonych i Barbadosu. Każdy z nich zagrał 7 spotkań, a dwie najsilniejsze zmierzyły się w finale.
Mistrzem świata została już drugi raz z rzędu miejscowa drużyna o nazwie "Latająca Ryba".
Segway nie dla... każdego
Segway jest elektrycznym pojazdem przeznaczonym dla jednej osoby. Dzięki komputerowemu sterowaniu i wbudowanemu żyroskopowi sterowanie pojazdem jest dziecinnie proste. Wystarczy przechylić się w stronę, w którą chce się jechać. To powoduje zachwianie stanu równowagi - w tym momencie komputer porusza pojazdem w takim kierunku, aby zapobiec wywróceniu.
Jak zapewniają producenci, każdy z elementarnym wyczuciem równowagi jest w stanie prowadzić pojazd. W 2003 roku ówczesny prezydent USA George W. Bush zaliczył spektakularny upadek, gdy próbował okiełznać maszynę. Ofiarą segwaya jest też były polski prezydent Lech Wałęsa. Podczas zeszłorocznych obchodów rocznicy upadku Muru Berlińskiego najechał na niego kamerzysta poruszający się takim właśnie pojazdem.
Segway nie jest tanią maszyną - jest koszt waha się od pięciu do ośmiu tysięcy dolarów.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters