Poinformował 18-latka o śmierci rodziców. Potem towarzyszył mu podczas rozdania dyplomów

24 maja w mieście Orange w amerykańskim stanie Teksas doszło do tragicznego w skutkach wypadku. W jadące motocyklem małżeństwo wjechał pijany kierowca. Riley i Emily Portie, rodzice piątki dzieci, zginęli na miejscu. Do zabezpieczenia miejsca wypadku został wezwany Eric Ellison, oficer miejscowej policji. To właśnie on musiał o wypadku poinformować krewnych małżeństwa.

Gdy funkcjonariusz przyjechał do domu rodziny Portie, zastał jedynie 18-letniego syna. - To była strasznie przykra chwila - stwierdził Ellison w rozmowie z serwisem BuzzFeed. - Gdy siedzieliśmy we dwóch, zrozpaczony Kazzie powiedział mi, że nie wie co ma teraz zrobić. Podczas rozmowy dodał też, że za tydzień kończy szkołę i ma odebrać dyplom na oficjalnej gali, na którą tak bardzo czekali jego rodzice, którzy cieszyli się z sukcesu syna i jego dobrych wyników w nauce. Powiedziałem mu wtedy, że musi iść do przodu, że jego mama i tata będą siedzieli w pierwszym rzędzie i patrzyli na niego z nieba, a ja zajmę ich miejsce na sali i będę obok niego - dodał.

Policjant dotrzymał słowa i w sobotę pojawił się na ceremonii rozdania dyplomów ukończenia szkoły. - To ja byłem zwiastunem tragicznych wiadomości, uważałem więc, że teraz moim obowiązkiem jest wspierać go w tak ważnej chwili, jaką jest ukończenie szkoły - stwierdził Eric Ellison. Gdy Kazzie odbierał dyplom, Eric czekał na niego na końcu sceny. Widownia nagrodziła 18-latka owacją na stojąco. Ten wyjątkowy moment nagrał starszy brat chłopaka, Blake Henning. Poruszające wideo opublikował na swoim profilu w serwisie Facebook.

Eric Ellison w niedzielę dodatkowo udostępnił na Facebooku wzruszające zdjęcie z uroczystości. Fotografia pojawiła się też na oficjalnym profilu szkoły i stała się sieciowym wiralem. Poruszające zdjęcie Ellisona i Kazzie'ego dociera do coraz większej ilości ludzi w różnych zakątkach świata.

Internauci ze świata w swoich wpisach m.in. na Twitterze przesyłają słowa otuchy dla 18-latka i jego rodziny.

Kazzie zaznaczył, że do tej pory nie potrafi opisać słowami jak wiele znaczyły dla niego te brawa i wsparcie policjanta. - Gdy zobaczyłem Ellisona, zaniemówiłem. Pokazał mi, że jego pomoc jest bezinteresowna i szczera, a tragedii naszej rodziny nie traktuje jak kolejnego przypadku, a to codziennie dodaje mi sił - powiedział Kazzie. - Nigdy nie będę w stanie podziękować wszystkim osobom, które po wypadku okazały mi miłość i wsparcie - dodał. Kazzie stwierdził też, że chociaż jego rodziców nie było podczas rozdania dyplomów, wie, że byliby z niego dumni.

Autor: kl//tka / Źródło: Buzzfeed