Deep Sea Vision, amerykańska firma zajmująca się eksploracją głębin morskich, w sobotę zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym podała, że "odkryła coś, co wygląda na Lockheeda 10-E Electra Earhart". Do wpisu dołączono sonarowy obraz obiektu znalezionego na dnie Oceanu Spokojnego.
Tony Romeo, pilot i były oficer wywiadu Sił Powietrznych USA, który sfinansował poszukiwania prowadzone przez 16-osobowy zespół, w wywiadzie dla "Wall Street Journal" powiedział, że łódź podwodna Hugin uchwyciła sonarowy obraz "obiektu w kształcie samolotu" ok. 4,8 km pod powierzchnią oceanu, niespełna 160 km od wyspy Howland. To na niej Earhart i jej nawigator Fred Noonan mieli się zatrzymać i zatankować, nim ślad po nich zaginął.
ZOBACZ TEŻ: Sensacyjne odkrycie. Z dna Wisły wyłowiono miecz wikinga. Pochodzi z X wieku
Romeo, który przyznał, że zgromadził 11 milionów dolarów (ok. 44 mln zł - red.) na poszukiwania, sprzedając swoje nieruchomości, w rozmowie z "WSJ" zapowiedział, że wraz zespołem chce przyjrzeć się obiektowi z bliska. Cytowani przez dziennik eksperci z zakresu badań sonarowych wskazali, że tylko obserwacja z bliska pomoże w ustaleniu, czy obiekt jest wrakiem samolotu słynnej pilotki. "Dopóki nie przyjrzymy się temu fizycznie, nie możemy mieć pewności, co to za wrak" - powiedział "WSJ" archeolog podwodny Andrew Pietruszka. Deep Sea Vision prowadzi poszukiwania na dnie Pacyfiku od września ubiegłego roku. Firma utrzymuje, że w tym czasie przeskanowała obszar o powierzchni ok. 13,5 tys. km kw.
Amelia Earhart - tajemnica zaginięcia pilotki
Amelia Earhart była pierwszą pilotką, która samotnie przeleciała nad Oceanem Atlantyckim. Dokonała tego wyczynu w 1932 roku. Pięć lat później planowała odbyć lot dookoła świata wzdłuż równika. 2 lipca 1937 roku, wraz z nawigatorem Fredem Noonanem, wyruszyli samolotem z Papui-Nowej Gwinei. Ale około 40 dni później, nad Oceanem Spokojnym, maszyna zaginęła. Choć rząd USA natychmiast podjął poszukiwania lotników, szczątków samolotu ani ich ciał nie odnaleziono. Earhart i Noonan zostali uznani za zmarłych dwa lata później. Zniknięcie Earhart "pozostaje jedną z największych tajemnic w historii lotnictwa" - odnotował w poniedziałek portal CBS News.
W ciągu ostatnich 86 lat pojawił się szereg teorii na temat zaginięcia Earhart i Noonana. Jedna z nich głosi, że lotnicy mogli wylądować na wyspie Nikumaroro, gdzie ich samolot został zmyty z lądu przez wysokie fale. Pozostawieni sami sobie na bezludnej wyspie, żyli tam przez jakiś czas jako rozbitkowie, dopóki nie zmarli. Osoby podające w wątpliwość tę wersję wydarzeń zwracały uwagę m.in. na zapis zapis komunikacji radiowej samolotu z jednostką amerykańskiej straży wybrzeża. Wskazywał on na obecność pilotki gdzieś w pobliżu wyspy Howland. Nikumaroro znajduje się 640 kilometrów dalej. Powątpiewano, aby przy kończącym się zapasie paliwa była w stanie przelecieć taki dystans.
ZOBACZ TEŻ: Znaleziono dwie skrzynie, które zakopano przed nadejściem Armii Czerwonej
Autorka/Autor: wac//am
Źródło: CBS News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: National Archives