Wzruszały, oburzały, ciekawiły. Historie, którymi żyły media społecznościowe

[object Object]
Te historie zainteresowały internautów najbardziej Fakty TVN
wideo 2/5

Minister, któremu "nie starcza do pierwszego", rozwiązana po 40 latach zagadka zdjęcia z wakacji czy władcy lewego pasa - to tylko niektóre historie, które wzbudziły największe zainteresowanie w naszych mediach społecznościowych w 2018 roku.

Dzielny wojownik

Zaczęło się niepozornie, od guza na głowie. Początkowo mama Eryka myślała, że chłopiec po prostu się uderzył. Guz jednak nie znikał, wykonano więc badania. Ich wynik, chłoniak limfoblastyczny, oznaczał jedno. Walkę z chorobą, a potem także walkę o pieniądze potrzebne na leczenie. Szansą dla Eryka był lek, który nie był refundowany. Jego koszt – 600 tys. złotych – był poza zasięgiem rodziny chłopca. - To kwota, która mnie przeraża, ale wiem, że muszę zrobić wszystko, by Eryk mógł wykorzystać szansę na życie – mówiła mama chłopca, pani Ilona.

Jeszcze w grudniu 2017 roku ruszyła zbiórka pieniędzy, a wraz z nią apele o pomoc. Odpowiedziało na nie tysiące internautów, dzięki czemu udało się zebrać ponad 526 tys. złotych. Chłopiec słabł, ale pieniędzy przybywało z każdą chwilą i wiele wskazywało na to, że uda się zebrać całą kwotę.

"Mieliśmy już uzbierane środki na pierwszą dawkę. Niestety - choroba postanowiła inaczej (http://www.tvn24.pl)

"Mieliśmy już uzbierane środki na pierwszą dawkę. Niestety - choroba postanowiła inaczej (http://www.tvn24.pl)

15-letni Eryk przez 8 lat, ponad połowę swojego życia, dzielnie walczył z nowotworem. Niestety kilka godzin przed zakończeniem zbiórki zmarł.

Władcy lewego pasa

Autostrada A4. Do jadącego lewym pasem niebieskiego busa dojeżdża karetka na sygnale. Kierowca busa choć ma możliwość, nie zjeżdża na prawy pas. Mija cenny czas, bo karetka wiezie serce do przeszczepu dla dziecka. W końcu kierowca pogotowia decyduje się wyprzedzić busa prawym pasem.

Zachowanie kierowcy busa oburzyło internautów. W setkach komentarzy, jakie zamieścili w mediach społecznościowych można było przeczytać m.in., że "powinno mu się natychmiast odebrać prawo jazdy", "zachowanie było skandaliczne" i należy się "surowa kara", a także głosy, że taka jazda to "standard na polskich drogach, wszyscy walą lewym pasem".

Szeroka dyskusja w mediach społecznościowych i poza nimi nie trafiła jednak do wszystkich. Niespełna dwa tygodnie po pierwszej informacji pojawiła się kolejna, niemalże bliźniacza. Znowu droga szybkiego ruchu, znowu karetka, nawet kierowca ambulansu ten sam. Tym razem jednak zamiast blokującego lewy pas busa - ciężarówka, a zamiast serca do przeszczepu - wątroba.

Pączki i małpka

Wiele emocji wywołał też protest osób niepełnosprawnych i ich opiekunów, a zwłaszcza jedno ze spotkań z protestującymi.

CZYTAJ WIĘCEJ

Wsparła m.in. uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska. Po tym jak 14 maja nie została wpuszczona do Sejmu z powodu braku przepustki, 18 maja pojawiła się ponownie przed budynkiem parlamentu. Spotkała się tam z dwiema niepełnosprawnymi dziewczynami. - Przyniosłam pączki. Nie mogę tam wejść, ale umówiłam się – mówiła. Przypomniała, że w Powstaniu Warszawskim miała pseudonim "Pączek".

Oprócz pączków zabrała ze sobą pluszową małpkę. Maskotka o imieniu Pan Peemek, od skrótu PM, oznaczającego pistolet maszynowy towarzyszył Traczyk-Stawskiej od upadku Powstania Warszawskiego. Zabawkę otrzymała od kolegów, żołnierzy, kiedy oddawała swoją powstańczą broń. - Trzymajcie się. Pilnujcie tej małpki, bo to jest bardzo ważna małpka. Na tej małpce jest pamięć Powstania Warszawskiego – powiedziała, wręczając zabawkę jednej z dziewczynek. "Wzór do śladowania", "Piękny gest" – pisali w komentarzach internauci.

Protest osób niepełnosprawnych i ich opiekunów trwał 40 dni. 27 maja zdecydowali, że go zawieszają.

ZOBACZ Raport specjalny: Protest rodziców osób niepełnosprawnych

Zagadka zdjęcia z wakacji

Niezwykła historia jednego zdjęcia zaczęła się od wakacji w Jastarni i wspólnej fotografii na plaży. Na niej dwoje uśmiechniętych dzieci - dziewczynka z wiaderkiem w ręce i chłopiec, oboje kilkuletni.

Po latach chłopiec ze zdjęcia, dziś już dorosły Marcin Bołtryk, znalazł zdjęcie w swoim albumie i postanowił odnaleźć jasnowłosą dziewczynkę. Z pomocą przyszli internauci, którzy opublikowali zdjęcie niemal wszędzie. Mimo starań użytkowników sieci informacja nie od razu trafiła do poszukiwanej.

- Mój kuzyn mnie rozpoznał na tej fotografii, a jego żona dała mi znać, że jakiś obcy facet mnie szuka. Nie wiedziałam, jak na to zareagować – wspominała Patrycja Domagalska, blondynka ze zdjęcia. Najpierw był telefon, a potem spotkanie i… kolejne wspólne zdjęcie na plaży. Po latach.

- To była naprawdę fajna przygoda. Marcin czekał z kwiatami, to było bardzo urocze - opowiadała tvn24.pl Patrycja.

Akcja ratunkowa przeprowadzona ze szwajcarską precyzją

Ambitne i wymagające wiele odwagi zadanie stanęło w tym roku przed 12 zawodnikami klubu piłkarskiego i ich trenerem. Historia nazwana przez wielu internautów "horrorem" dotyczyła chłopców w wieku 11-16 lat i 25-letniego opiekuna, którzy 23 czerwca przez ulewne deszcze utknęli w jaskini Tham Luang Nang Non w prowincji Chiang Rai na północy Tajlandii.

Po dziewięciu dniach poszukiwań brytyjscy nurkowie odnaleźli zaginioną grupę w jednej z jaskiń prawie cztery kilometry od jej wejścia. Ku zaskoczeniu ratowników stan chłopców nie był zły. Według relacji jednego z nurków, to trener miał rozdysponować całą żywność i wodę między chłopców, samemu z jedzenia rezygnując. Poza tym, 25-latek miał także kazać chłopcom maksymalnie oszczędzać energię, między innymi przez spędzenie jak największej ilości czasu nieruchomo w pozycji leżącej. Duże znaczenie dla utrzymania dobrej formy miała mieć również medytacja, której trener uczył swoich podopiecznych w jaskini.

Po odnalezieniu zaginionych zaczęto przygotowania do akcji ratunkowej. Każdy jej etap wymagał precyzyjnego planu. Częściowo zalane, wąskie korytarze w jaskini, a także fakt, że ani chłopcy, ani ich trener nie potrafili nurkować stanowiło ogromne wyzwanie. Ratownicy nie zawahali się go jednak podjąć.

Wyciąganie z jaskini odnalezionych rozpoczęło się 8 lipca i trwało dwa dni. Udało się uratować całą grupę, niestety jeden z nurków biorący udział w akcji ratunkowej stracił przytomność i mimo wysiłków nie udało się go uratować.

ZOBACZ Raport specjalny: Uwięzieni w jaskini

"Nie starczało mi do pierwszego"

Pod koniec lutego wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin, komentując wysokość nagród dla członków rządu Beaty Szydło, powiedział: - Odwołam się do konkretnej swojej sytuacji, kiedy byłem ministrem sprawiedliwości. Miałem wtedy trójkę dzieci na utrzymaniu, studiowały. I słowo honoru, czasami nie starczało do pierwszego.

Słowa te rozpętały w mediach społecznościowych prawdziwą burzę. Internauci komentując wypowiedź polityka nie kryli oburzenia. "Wstydu nie ma", "Niech pan minister zejdzie na ziemię i zapyta ludzi czy im starcza do pierwszego", "Zamienię się z nim moją rentą" – brzmiały niektóre wpisy.

Komentarze nie milkły. Jarosław Gowin jeszcze tego samego dnia, zaledwie kilka godzin po wypowiedzi, przeprosił za swoje słowa. "Przepraszam, tych którzy poczuli się dotknięci moją niefortunną wypowiedzią - zwłaszcza tych, którzy zmagają się z prawdziwym niedostatkiem. Moim zamiarem nie było uskarżanie się na własną sytuację, która bez wątpienia jest o wiele lepsza niż milionów Polaków" – napisał na Twitterze.

Drugie życie

Zakrwawionego czteromiesięcznego Fijo właścicielka znalazła w domu na podłodze. To, co mu zrobiono szokuje. Szczeniak miał powybijane zęby, uszkodzoną miednicę, liczne krwiaki, a także paraliż tylnych łap, przez co nie mógł chodzić. Zaczęła się walka o jego zdrowie i odnalezienie sprawcy pobicia, którym okazał się być jego właściciel. Do pomocy w zatrzymanie ukrywającego się mężczyzny ruszyły całe zastępy internautów, udostępniając tysiące razy informacje z portretem pamięciowym.

Po zatrzymaniu mężczyzny internauci nie zapomnieli o Fijo i dalej bacznie śledzili jego losy. I wtedy, gdy udało mu się ruszyć łapką, i wtedy, gdy ruszył proces oskarżanego o jego pobicie Bartosza D. - Powiedziałem, że jestem niewinny to jestem niewinny. Ja tego nie zrobiłem, przewróciłem się po prostu, byłem pod wpływem alkoholu – mówił oskarżony reporterowi TVN24. Twierdził także, że sam jest ofiarą tej sprawy. - To nieszczęśliwy wypadek, a śmieszna fundacja [Fundacja Judyta, która opiekowała się psem po pobiciu – przyp. redakcja] to zaczęła nagłaśniać i człowiekowi życie z****** - stwierdził w czasie przerwy w rozprawie.

Wyrok w sprawie jeszcze nie zapadł. Kolejna rozprawa 5 lutego 2019 roku. Mężczyźnie grozi kara 3 lat pozbawienia wolności. Jeśli sąd uzna jego czyny za wyjątkowo okrutne, może spędzić za kratami nawet pięć lat.

Fijo, choć przeszedł długie leczenie za granicą, nie wrócił do zdrowia. W związku z paraliżem porusza się przy pomocy specjalnego wózka. Wiadomo, że pies nigdy nie będzie mógł chodzić. Ale jest też i dobra wiadomość. Zwierzę znalazło dom, a w nim oprócz dobrych ludzi, także dwóch przyjaciół na czterech łapach. - Widać po nim, że czuje, że ma emocje, że się smuci, że jest głodny. Głodny jest non stop – mówi nowy opiekun Fijo, Artur Serocki.

Król był jeden

Rok 2018 miał swojego króla. Był tak skuteczny, że Norwegowie zaczęli się zastanawiać "co zrobić z tym niemożliwym Polakiem".

Nic dziwnego. Kamil Stoch, bo o niego chodzi, był właściwie bezkonkurencyjny w sezonie 2017/2018. Oprócz Kryształowej Kuli za zwycięstwo w Pucharze Świata, skoczek z Zębu zdobył trzeci złoty medal indywidualny na igrzyskach olimpijskich, a potem jeszcze wszystkie cztery konkursy Turnieju Czterech Skoczni, czym wyrównał rekord Svena Hannawalda. Panowanie Stocha docenili dziennikarze zrzeszeni w Forum Nordicum, przyznając Stochowi tytuł "Króla Nart".

Mazurek Dąbrowskiego wiele razy wieńczył konkursy w skokach narciarskich. Jego specjalną wersję nagrał na cześć Kamila kolega z drużyny - Piotr Żyła. Po zdobyciu przez Stocha złotego krążka na igrzyskach olimpijskich zagrał hymn na gitarze.

Powrót do domu

Najpierw był policjant "anioł". Remigiusz Korejwo był jednym z pierwszych, którzy po latach zaczęli drążyć w tak zwanej "sprawie miłoszyckiej". Chodziło o brutalny gwałt i zabójstwo 15-latki. Jej ciało ze śladami odcisków zębów, prawie nagie, znaleziono na jednej z posesji w Miłoszycach. Ofiara miała na sobie tylko skarpetki.

Oskarżony i skazany w tej sprawie Tomasz Komenda nie przyznawał się do winy. Choć po latach okaże się, że opinie i ekspertyzy, które tak naprawdę stanowiły podstawę skazania nie były jednoznaczne i rozstrzygające, to kilkanaście lat wcześniej doprowadziły do wyroku. Najpierw w 2003 roku, kiedy oskarżonemu wymierzono karę 15 lat więzienia, potem po apelacji w 2004, gdy pobyt w zakładzie karnym wydłużono jeszcze o 10 lat. W sumie 25 lat więzienia za gwałt i zabójstwo.

- W międzyczasie uzyskałem informację, kto jest sprawcą. To był powód, żeby zainteresować tym prokuraturę – wyjaśniał podjęcie spawy na nowo policjant Remigiusz Korejwo.

W marcu 2018 Tomasz Komenda, który spędził w więzieniu 18 lat, wyszedł na wolność. Sąd zdecydował o przedterminowym zwolnieniu z więzienia. W maju mężczyzna został uniewinniony przez Sąd Najwyższy.

Komenda trafił do więzienia w wieku 23 lat. Spędził tam niemal połowę życia. W tym czasie świat bardzo się zmienił, musiał nauczyć się go na nowo. Grzegorz Głuszak, dziennikarz "Superwizjera", który towarzyszył Komendzie po wyjściu z więzienia, podarował mu prezent – telefon komórkowy. Komenda był przekonany, że z telefonu można od razu skorzystać. Nie wiedział, że trzeba mieć jeszcze kartę i ją aktywować. Gdy to zrobił, pierwszą osobą do której zadzwonił była mama. Ona, podobnie jak reszta rodziny, nigdy nie zwątpiła w to, że jej syn jest niewinny.

- Miałam momenty załamania. Wtedy najbardziej pomogła rodzina. Wytłumaczyli, że zaglądanie do kieliszka to nie jest dobra droga. Chcę im za to dziś podziękować. Byłam już w takim momencie, że chciałam otruć się tabletkami. Zostawiłam nawet list pożegnalny, ale syn, który wcześniej wrócił do domu, znalazł mnie i uratował - wspominała Teresa Klemańska, matka Komendy.

- W zakładzie karnym byłem zwykłym śmieciem. Nie miałem tam żadnych praw. Byłem tylko numerem w ewidencji. Nikt nie chciał ze mną rozmawiać, także wychowawcy i psychologowie. Ze wszystkim musiałem sobie dawać radę sam – opowiadał o pobycie w więzieniu Komenda. - Kiedy byłem bity, łamali mi nogi i ręce, to musiałem radzić sobie sam. Bandażami. To zrozumieć mogą tylko ci, którzy przeżyli to, co ja – dodaje.

Zapraszamy do polubienia naszego konta na Facebooku, śledzenia nas na Twitterze i Instagramie.

Autor: nb//kg / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24, Shutterstock

Pozostałe wiadomości

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w sobotę wieczorem ostrzega przed burzami w siedmiu województwach. Dla części Dolnego Śląska, gdzie prognozowane są bardzo intensywne opady deszczu, podniesiono stopień ostrzeżeń do drugiego. W niektórych miejscach ma pojawiać się grad.

Niebezpieczne godziny. Wydano ostrzeżenia drugiego stopnia

Niebezpieczne godziny. Wydano ostrzeżenia drugiego stopnia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W ostatni dzień długiego majowego weekendu we wschodniej połowie kraju nadal będzie słonecznie, a temperatura wzrośnie nawet do 27 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze Polski należy spodziewać się deszczu i burz.

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Źródło:
tvnmeteo.pl

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Gdzie jest burza? W sobotę 04.05 wieczorem nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Pada deszcz, a wiatr silnie wieje. Sprawdź, gdzie jest burza, i śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Grzmi, pada, silnie wieje

Gdzie jest burza? Grzmi, pada, silnie wieje

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Uzbrojone gangi w kwietniu tego roku kilkukrotnie obrabowały oddziały Banku Palestyny. Instytucja straciła co najmniej 66 milionów euro - poinformował portal francuskiego dziennika "Le Monde". W jednym przypadku rabusie zasugerowali swoje powiązania z Hamasem.

Bank Palestyny kilkukrotnie obrabowany. Ukradli miliony, twierdzili, że są z Hamasu

Bank Palestyny kilkukrotnie obrabowany. Ukradli miliony, twierdzili, że są z Hamasu

Źródło:
PAP, Le Monde

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę w Poznaniu wystartuje bieg Wings for Life. To globalna impreza, która ma dodać finansowych skrzydeł badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego.

W niedzielę kolejna edycja Wings for Life. Bieg wspiera badania nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego

W niedzielę kolejna edycja Wings for Life. Bieg wspiera badania nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego

Źródło:
Fakty TVN

Czuję, że to finał długiej podróży w edukacji - powiedział stuletni weteran Jack Milton, który po blisko 60 latach od ukończenia studiów odebrał dyplom na Uniwersytecie Marylandu w Stanach Zjednoczonych. Milton nie mógł uczestniczyć w uroczystości rozdania dyplomów po skończonej edukacji w 1966 roku, bo został powołany na wojnę w Wietnamie.

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Źródło:
Fox News

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wybuch i pożar materiałów pirotechnicznych w budynku gospodarczym w Kościelniku Górnym (Dolnośląskie). Mężczyzna, który - jak przekazują strażacy - na własną rękę trudnił się ich produkcją, z urwanym palcem i ciężkimi poparzeniami ciała trafił do szpitala w Zgorzelcu.

"Próbował produkować fajerwerki". Z urwanym palcem i ciężkimi poparzeniami trafił do szpitala

"Próbował produkować fajerwerki". Z urwanym palcem i ciężkimi poparzeniami trafił do szpitala

Źródło:
tvn24.pl

W związku z obchodami uroczystości 1 maja na Kubie pojawiły się niedobory energii. W wielu miejscach wyspy wystąpiły wielogodzinne przerwy w dostawach prądu w czwartek i piątek - podają media w kraju.

Przez obchody święta 1 maja na Kubie zabrakło prądu

Przez obchody święta 1 maja na Kubie zabrakło prądu

Źródło:
PAP

Rosja do końca sierpnia wstrzymała eksport cukru. "Ma to na celu zwiększenie stabilności na krajowym rynku żywności" - przekazał rosyjski rząd.

Rosja wstrzymuje do końca sierpnia eksport cukru

Rosja wstrzymuje do końca sierpnia eksport cukru

Źródło:
PAP, "Kommersant"

Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia przyczyny i okoliczności śmierci 64-letniego motorowerzysty. Mężczyzna na zakręcie zjechał z drogi i uderzył w ogrodzenie.

Wjechał w ogrodzenie posesji, zginął na miejscu

Wjechał w ogrodzenie posesji, zginął na miejscu

Źródło:
tvn24.pl

Zderzenie siedmiu samochodów w alei Tadeusza Bora-Komorowskiego w Krakowie. Nietrzeźwy kierowca najechał na stojące na światłach pojazdy. Dwie osoby zostały poszkodowane i trafiły do szpitala na badania.

Pijany kierowca najechał na pojazdy czekające na światłach. Karambol w Krakowie

Pijany kierowca najechał na pojazdy czekające na światłach. Karambol w Krakowie

Źródło:
tvn24.pl

Tragicznie zakończyły się poszukiwania zaginionego 61-latka z gminy Końskowola (Lubelskie), który 22 kwietnia wyjechał z domu rowerem i ślad po nim zaginął. Ciało mężczyzny po kilkunastu dniach wyłowiono z Wisły.

Na moście znaleźli rower, z Wisły wyłowili ciało

Na moście znaleźli rower, z Wisły wyłowili ciało

Źródło:
tvn24.pl

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Na obszarze Półwyspu Kalifornijskiego w Meksyku znaleziono trzy ciała - poinformowały w piątek władze Meksyku. Zwłoki odnaleziono w pobliżu miejsca, gdzie w zeszły weekend zaginęło trzech zagranicznych turystów - dwóch Australijczyków i Amerykanin. Miejscowa prokuratura nie podała, czy są to ciała zaginionych.

Trzy ciała znalezione w miejscu zaginięcia turystów. "Znajdowały się w terenie trudno dostępnym"

Trzy ciała znalezione w miejscu zaginięcia turystów. "Znajdowały się w terenie trudno dostępnym"

Źródło:
PAP

Na rynku w Wolbromiu (Małopolsk) nożownik zaatakował 30-latka. Mężczyzna został kilkukrotnie ugodzony nożem. Walczy o życie w szpitalu. Prokuratura i policja wyjaśniają okoliczności i motywy ataku.

Atak nożownika w centrum miasta. 30-latek walczy o życie

Atak nożownika w centrum miasta. 30-latek walczy o życie

Źródło:
PAP

Zendaya rolą w dramacie "Challengers" przypieczętowała swoją pozycję w Fabryce Snów. Wcieliła się w bezkompromisową tenisistkę i udowodniła, że może sprostać każdemu aktorskiemu wzywaniu. A od jakich filmów zaczynała?  Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia dotyczące wypadku na ulicy Vogla w warszawskim Wilanowie. Dotyczą tożsamości ofiar i prawdodopodobnej przyczyny tragedii. Śledztwo będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nie żyją dwie osoby, które wjechały autem osobowym pod nadjeżdżający pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Klonownica-Augustów (woj. podlaskie). Policja ustala tożsamość ofiar i wyjaśnia okoliczności wypadku.

Auto wjechało pod pociąg, nie żyją dwie osoby

Auto wjechało pod pociąg, nie żyją dwie osoby

Źródło:
PAP

Specjalny zespół wypracuje propozycje zmian w łowiectwie w takich obszarach, jak ochrona niektórych zwierząt czy kwestie etyczne - przekazał wiceminister klimatu Mikołaj Dorożała. Dodał, że pierwszą kwestią jest wyjęcie z polowań części ptaków łownych.

Wiceminister klimatu: specjalny zespół wypracuje propozycje zmian w łowiectwie

Wiceminister klimatu: specjalny zespół wypracuje propozycje zmian w łowiectwie

Źródło:
PAP

Władze jednego z miasteczek na Sardynii przyjęły prawo pozwalające zawrzeć ślub na plaży dla nudystów - donosi stacja CNN. Od teraz chętni będą mogli stanąć na ślubnym kobiercu... nago. - Nagość nie ma nic wspólnego z seksem. To filozofia życia w bliskości z naturą. Musimy zrobić wszystko, aby pokazać, że ludzie są wolni – tłumaczył w rozmowie z CNN Lugi Tedeschi, burmistrzem San Vero Milis.

Nagie śluby na plaży. "Żyjemy w trudnym momencie. Musimy zrobić wszystko, aby pokazać, że ludzie są wolni"

Nagie śluby na plaży. "Żyjemy w trudnym momencie. Musimy zrobić wszystko, aby pokazać, że ludzie są wolni"

Źródło:
CNN
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24