Podczas charytatywnego meczu polo w Nowym Jorku, książe Harry w spektakularnym stylu spadł z swojego konia i spotkał się z murawą. Potomkowi królów nic się nie stało poza chwilową utratą godności - po chwili wrócił do gry.
Angielski książę stracił równowagę podczas pogoni za piłką i spadł z konia wykonując popisowego fikołka. Natychmiast się pozbierał. Gra jednak musiała zostać przerwana, ponieważ jego wierzchowiec postanowił pobiegać bez jeźdźca i minęła chwila, zanim Harry mógł ponownie go dosiąść.
Drużyna księcia ostatecznie przegrała w dogrywce 5:6.
Bolesna gra
Harry nie po raz pierwszy spada z konia podczas meczów charytatywnych. Zdarzyło mu się to już na Barbadosie w tym roku.
Dłuższą listą bolesnych wypadków podczas gry w polo może się pochwalić jego ojciec, Książe Karol. W 1980 roku tak niefortunnie spadł z konia, że konieczne było założenie sześciu szwów a i tak ostatecznie pozostała pamiątka w postaci pięciocentymetrowej szramy.
Dziesięć lat później upadek zakończył się złamaniem ręki w dwóch miejscach, a w 2001 roku musiał zostać przewieziony do szpitala, ponieważ stracił przytomność po upadku z konia.
Źródło: Reuters