Wylot samolotu linii Air Canada został opóźniony o ponad cztery godziny z powodu kota. Zwierzak uciekł ze swojej klatki i schował się w kokpicie. W poszukiwania niesfornego futrzaka włączył się cały personel.
Uciekinier, 10-letni kot o imieniu Ripples, podróżował w czwartek razem ze swoją właścicielką z Halifaksu do Toronto. Podróż miał odbyć w specjalnej klatce. Jednak, jak przyznała właścicielka, była ona niedokładnie zamknięta. Gdy tylko klatka znalazła się na pokładzie, Ripples skorzystał z okazji i uciekł.
Od razu czmychnął do kabiny pilotów. Natychmiast rozpoczęto szukanie zwierzaka, ale kot wcisnął się w trudno dostępne miejsce kokpitu.
Cztery godziny opóźnienia
Wstrzymano wpuszczanie pasażerów na pokład i wezwano techników, by usunęli część paneli, pod którymi ukrył się Ripples.
W końcu samolot odleciał do Toronto z czterogodzinnym opóźnieniem.
Jak mówią pracownicy lotniska w Halifaksie, to pierwszy przypadek ucieczki kota w samolocie. Przyznają jednak, że zdarzają się ucieczki psów z klatek przewożonych w luku bagażowym.
Źródło: APTN