Kobziarze ze Szkocji są niezadowoleni, bo rząd nie chce ich wypuścić na festiwal do Moskwy. Brystyjskie MSZ tłumaczy tę decyzję względami... politycznymi.
Konflikt w Gruzji tym razem dotknął szkockich kobziarzy. Muzykom, grającym na tym tradycyjnym instrumencie Szkocji, brytyjski rząd zabronił udziału w moskiewskim festiwalu, bo jak tłumaczy rzecznik brytyjskiego MSZ, jest to odpowiedź na okupację niektórych terytoriów Gruzji.
Szkoci jednak nie są jedynymi, którzy nie pojadą na koncert. Ich los podzielą kanadyjczycy. Ci jednak sami postanowili się wycofać - jak informuje "The Times".
Kobza łączy
Generał Mel Jamesson z zarządu Edinburgh Tattoo wyraził w piątek niezadowolenie z powodu zakazu wydanego przez brytyjski rząd. - W ubiegłym roku Rosjanie wysłali na nasz festiwal do Edynburga swoją orkiestrę, która zastąpiła Amerykanów, gdy ci wycofali się w ostatniej chwili - mówi rozżalony Jamesson.
Festiwal w Moskwie, pod wdzięczną nazwą "Kremlowska Zorza", powstał we współpracy organizatorów tradycyjnego szkockiego festiwalu kobziarzy oraz orkiestr wojskowych Edinburgh Tattoo. W inauguracyjnej edycji festiwalu zagrało 170 kobziarzy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu