Węgierski rząd nie wyklucza interwencji dotyczącej cen paliw - stwierdził minister gospodarki Marton Nagy na konferencji prasowej. Kwestia ewentualnego wprowadzenia rozwiązań w tej sprawie ma być omawiana na środowym posiedzeniu gabinetu.
Agencja Reuters zwraca uwagę, że zapowiedź węgierskiego ministra pojawiła się w momencie, gdy na rynkach obserwowane są wzrosty cen ropy naftowej.
Obawy o wzrost cen
Inwestorzy obawiają się, że dostawy ropy naftowej z państw Bliskiego Wschodu zostaną zakłócone ze względu na napiętą sytuację geopolityczną w regionie. Nerwowe nastroje wzmogły się po tym, gdy w piątek pojawiły się informacje o tym, że Izrael zaatakował bliżej niesprecyzowany irański obiekt.
Czytaj więcej: Media: Izrael uderzył na cel w Iranie, eksplozje słyszane w pobliżu miasta Isfahan >>>
Podczas konferencji prasowej Marton Nagy zwracał uwagę, że ceny na węgierskich stacjach już dzisiaj są wysokie. - Benzyna jest o 3,2 procent droższa, a olej napędowy jest o 5 procent droższy niż średnio płaci się za te produkty w regionie - powiedział Nagy.
Kolejna interwencja?
Węgierski rząd już raz interweniował na rynku paliw. W połowie listopada 2021 roku, przed wyborami parlamentarnymi, Węgry wprowadziły limit cen paliwa - benzyna 95-oktanowa oraz olej napędowy nie mogły kosztować więcej niż 480 forintów (wówczas około 6,05 zł) za litr. Następnie w kolejnych krokach zawężano grupę kierowców, którzy mogli tankować po niższych cenach.
W końcu w grudniu 2022 roku, pół roku po wygranych przez Viktora Orbana wyborach, rząd Węgier zniósł limit cen na paliwo. Stało się to na wniosek węgierskiego koncernu MOL, po tym, jak paniczne zakupy i kłopoty z importem doprowadziły do niedoborów paliw w całym kraju. Spółka energetyczna wskazywała, że na krajowym rynku paliw wystąpiła "sytuacja krytyczna". Tuż po zniesieniu limitu ceny paliw mocno wzrosły.
Ceny paliw w Polsce
Obecnie wysokie ceny są także na polskich stacjach paliw. Zdaniem analityków e-petrol.pl w najbliższym czasie 95-oktanowa benzyna może kosztować 6,59-6,70 zł za litr, diesel 6,60-6,72 zł, a cena za litr autogazu będzie w przedziale 2,81-2,88 zł.
Premier Donald Tusk, pytany w ubiegłym tygodniu o wysokie ceny paliw, stwierdził, że w ciągu ostatnich miesięcy ropa na świecie podrożała o 15-20 proc. i są tego "różne konsekwencje". - Nie biorę odpowiedzialności za ceny benzyny, bo to nie jest decyzja premiera - zaznaczył. Dopytywany o wcześniejszą zapowiedź z okresu kampanii wyborczej, że benzyna powinna być nieco ponad 5 zł, odpowiedział, że "paliwo powinno kosztować w Polsce 5,19 zł wtedy, kiedy mówiłem te słowa".
Jak mówił, wtedy właśnie "pan (Daniel) Obajtek jako prezes Orlenu bawił się cenami w zależności od tego, co się opłacało PiS w wyborach". - Dokładnie wtedy benzyna mogła kosztować 5,19 - stwierdził Tusk.
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Alizada Studios/Shutterstock